reklama
reklama

"Caffe Verde. Zielona Kafejka" - nowy lokal na mapie Jarocina. Z kuchnią wegetariańską

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

#wspieramjarocinskie Carbonara bez użycia podgardla czy boczku a spaghetti bolognese bez mięsa? To możliwe. Można się o tym przekonać w Caffe Verde - Zielonej Kafejce, która otworzyła w październiku swoje podwoje dla klientów. - Staram się prowadzić "Caffe Verde" w taki sposób, w jaki sama chciałabym być obsłużona - podkreśla właścicielka, Anna Iwicka.
reklama


W lokalu przy ul. Śródmiejskiej, gdzie przez wiele lat funkcjonowała restauracja „Pinacolada”, a później przez krótki czas sklep z alkoholami oraz bar, dwa tygodnie temu została otwarta „Caffe Verde - Zielona Kafejka”.

Pomysł na Caffe Verde w Jarocinie 

Prowadzi ją Anna Iwicka,  która jest znana głównie dzięki swojej działalności jako radna gminy Jarocin. Jak się okazało debiut w branży gastronomicznej był jej marzeniem od dawna. Sama kiedyś często bywała w tym miejscu na kawie z koleżankami w czasach, gdy swój biznes prowadził tutaj Piotr Pryczek. 

- Taki pomysł miałam już dawno, od kilku lat, ale zawsze były jakieś przeszkody. Chociaż one były bardziej w mojej głowie: że będzie ciężko, że nie ma lokalu, że nie ma dobrego miejsca i tak dalej. Kiedy w tym roku pokazało się ogłoszenie, to stwierdziliśmy z mężem, że musimy spróbować - wspomina Anna Iwicka. 

Jest wegetarianką już ponad 20 lat, a jej mąż od ponad roku. Nic więc dziwnego, że w swojej kawiarni wprowadziła tego typu menu.

- Szerzenie ideologii żywienia wegetariańskiego czy wegańskiego jest mi bardzo bliskie od zawsze. Nigdy na to nie namawiam, ale po prostu chciałam pokazać ludziom, że to jedzenie może być nie tylko zdrowe, ale i ciekawe, kolorowe oraz smaczne - tłumaczy właścicielka lokalu.

Co można zjeść w Caffe Verde w Jarocinie?   

Lokal działa od niedawna, ale jak podkreśla jarocinianka, pierwsze opinie gości są bardzo pozytywne. Wielu klientów przychodzi ich odwiedzić z ciekawości. Ludzie komentują dania w mediach społecznościowych, ponieważ Caffe Verde ma swoje profile na Facebooku i Instagramie. W  ofercie są m.in. burgery, tortille, ale również tosty, pierogi, makarony i zupy. Ceny dań wahają się od 14 do 35 zł.   

- Te wszystkie opinie są dla mnie bardzo ważne. Wolę też konstruktywną krytykę niż nieszczere opinie. Pierwszymi osobami, które przetestowały nasze potrawy byli znajomi, którzy są mięsożerni. Wszyscy zgodnie stwierdzili, że potrawy były dobre i że się najedli. Nawet moja mama, gdy niedawno zjadła spaghetti bolognese, mówiła, że ona nie sądziła, że to może być takie dobre. Chciałam pokazać ludziom, że jest fajna alternatywa dla mięsa. W Jarocinie nie było takiej opcji do tej chwili. Zdarza się oczywiście, że lokale mają takie propozycje w menu, ale są to tylko pojedyncze potrawy. Ludzie mówią nam, że mamy bardzo bogatą ofertę - podkreśla Anna Iwicka.

Dodaje, że na prośbę klientów są w stanie przygotować również wersje wegańskie dań np. makaron czy pierogi bez jajek. W kuchni nie ma absolutnie ani kawałka mięsa, co jednak nie stoi na przeszkodzie, aby w „Caffe Verde” zorganizować np. urodziny, imieniny czy jakąś inną imprezę z ciekawym menu. Obecnie w przygotowaniu jest oferta świąteczna.

W karcie Zielonej Kafejki znajdziemy również makaron bezglutenowy czy wegańskie sery. W menu zamieszczono też informacje, żeby informować obsługę o alergiach czy nietolerancjach pokarmowych.

W ofercie są też sorbety, a także brownie wegańskie z fasoli, bo dostawaliśmy pytania o taka wersję od naszych gości. Tego typu wypieki będziemy mieć na weekendy, a na co dzień bardziej standardowe - szarlotkę, sernik i tradycyjne brownie. Ciasta pieczone są przez nas i przygotowywane od podstaw. Sami przerabiamy jabłka do szarlotki. Oferta będzie również sezonowa. Była tarta ze śliwką, teraz będzie ciasto z gruszką. Właśnie testujemy rogaliki. Później będą też pierniki - wymienia restauratorka.

Właścicielka "Caffe Verde"- wegetarianka z dyplomem dietetyka  

Anna Iwicka wspomina, że na wegetarianizm przechodziła stopniowo, bo najpierw rezygnowała ze smażonych mięs, później gotowanych, a na koniec sosów i zup gotowanych na kościach. Jej młodsza siostra od razu przeszła na wegańską dietę i wciąż gotowała buraki, ponieważ kilkadziesiąt lat temu nie było zbyt wiele możliwości dotyczących tego typu potraw. Trudno było też znaleźć smaczne i ciekawe przepisy. Pani Anna ukończyła studia podyplomowe z dietetyki.

- Ponieważ mam dyplom dietetyka, to wiem, że dieta wegetariańska czy wegańska musi być dobrze dopasowana i dobrze zbilansowana, żeby nie zrobić sobie szkody dla organizmu. Są osoby które są na diecie wegańskiej czy wegetariańskiej, a mają otyłość lub różne inne schorzenia, ponieważ  dieta nie jest dobrze zbilansowana i opiera się głównie na przetworzonych produktach - tłumaczy Anna Iwicka.

Jej zdaniem tajemnica tkwi w sposobie przygotowania i użytych przyprawach. Zdarzało się jej jeść potrawy w restauracjach wegetariańskich, w których niestety brakowało smaku. Takich sytuacji chciałaby uniknąć w "Caffe Verde".

- Co bym poleciła z naszego menu? Na pewno pierogi i spaghetti carbonarę, ale i pozostałe makarony - napoli czy bolognese, które jest przygotowywane z mielonym wegetariańskim. W carbonarze zamiast boczku czy podgardla mamy tartą cukinię. Wiele osób zamawia burgery, zapiekany makaron czy zapiekane naleśniki ze szpinakiem - mówi Iwicka.

Zielona Kafejka. Jakie plany na przyszłość? 

Wnętrze jest jasne, przytulne. Przy stolikach stoją wyściełane krzesła i wygodne fotele. W przyszłości mają się pojawić ozdoby na oknach, firanki lub makramowe ozdoby. Z dawnego lokalu pozostał stylowy bar, kamienna podłoga i ściany z cegły. Dominuje kolor zielony, który współgra z nazwą „Caffe Verde - Zielona Kafejka”. Czuć tu kobiecą rękę. Elementem wystroju są również dzieła wykonane przez miejscowych rękodzielników. Anna Iwicka chciałaby, aby kawiarnia stała się miejscem, w którym takie osoby mogłyby prezentować swoje dzieła.

Latem ma się pojawić mały ogródek przed wejściem do lokalu.

- Dużo miejsca tutaj nie ma, ale to mi się kojarzy z kafejkami np. we Francji - tłumaczy jarocinianka.

Podkreśla, że wszystkie dania przygotowywane są z produktów od miejscowych producentów.

- Zależy mi na tym, żeby korzystać z najświeższych produktów, bo wtedy jest smak. Ludzie odkrywają u nas nowe połączenia. Jako czekadełko podajemy m.in. marchewkę pociętą w słupki z humusem, a dzieciom pokrojone jabłko. W karcie mamy również drinki, piwo i wino (również grzane), ponieważ część osób lubi wypić lampkę do posiłku. Mamy też soki, w tym świeżo wyciskane z pomarańczy oraz bardzo dobre herbaty m.in. zieloną i rooibos - wylicza właścicielka „Caffe Verde”.

W lokalu gra cicho muzyka, aby nie przeszkadzać w rozmowach. Miejsce jest dostępne również dla osób niepełnosprawnych. Nie ma problemu, żeby wjechała tam również mama z wózkiem.

- Słyszałam opinie, że mamy duże porcje zupy. Wychodzę jednak z założenia, że jak ktoś przyjdzie na zupę to musi się nią nasycić. Zwłaszcza że przy takiej jesiennej pogodzie, zupa potrafi wspaniale rozgrzać organizm i dodać energii. Staram się prowadzić "Caffe Verde" w taki sposób, w jaki sama chciałabym być obsłużona - podkreśla Anna Iwicka.

 

ZOBACZ RÓWNIEŻ

Szanowni Internauci. Komentujcie, dyskutujcie, przedstawiajcie swoje argumenty, wymieniajcie poglądy - po to jest nasze forum i możliwość dodawania komentarzy. Prosimy jednak o merytoryczną dyskusję, o rezygnację z wzajemnego obrażania, pomawiania itp. Szanujmy się.

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama