Starosta i wicestarosta przepraszają i tłumaczą, dlaczego weszły na zamknięty odział noworodkowy w jarocińskim szpitalu

Opublikowano:
Autor:

Starosta i wicestarosta przepraszają i tłumaczą, dlaczego weszły na zamknięty odział noworodkowy w jarocińskim szpitalu - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości

Starosta i wicestarosta przepraszają i tłumaczą, dlaczego weszły na zamknięty odział noworodkowy w jarocińskim szpitalu

 

Starosta i jej zastępczyni na początku stycznia złożyły wizytę na zamkniętej dla osób z zewnątrz porodówce w jarocińskim szpitalu. Wizyta wywołała falę oburzenia i krytyki. W tej sytuacji rządzące powiatem Lidia Czechak i Katarzyna Szymkowiak wystosowały oświadczenie.

 

Przedstawicielki władz powiatu 2 stycznia odwiedziły mamę i noworodka, który jako pierwszy w nowym roku urodził się w jarocińskim szpitalu. Informację o wizycie razem ze zdjęciami starosta Lidia Czechak opublikowała w mediach społecznościowych.

 

 

Starosta i wicestarosta przepraszają i tłumaczą, dlaczego weszły na zamknięty odział noworodkowy w jarocińskim szpitalu

 

Jak całą sytuację tłumaczą władze powiatu i szefostwo Szpitala Powiatowego w Jarocinie?

 

- Tradycyjne, jak każdego roku pani starosta i wicestarosta wręczają podarki dla dzieci, które jako pierwsze rodzą się w nowym roku w naszym szpitalu - mówi prezes lecznicy Henryk Szymczak. - Zdaję sobie sprawę, że w tym roku sytuacja jest wyjątkowa, dlatego trzeba sobie odpowiedzieć na pytanie, czy w tych warunkach mogły wejść na oddział - dodaje.

 

 

Zdaniem szefa szpitala, mogły. I tak to uzasadnia:

 

- Z pozycji nadzoru właścicielskiego nad szpitalem mają takie prawo. Z resztą nie pierwszy raz przybywały na terenie szpitala. Jeśli chodzi o stronę epidemiologiczną, obie panie miały wykonane badania, które wykazały obecność u nich przeciwciał, co oznacza, że nie stanowiły zagrożenia - tłumaczy Henryk Szymczak.

 

Szef szpitala wyjaśnia także, dlaczego w porodach nie mogły od jakiegoś czasu uczestniczyć osoby towarzyszące rodzące. Twierdzi, że było to podyktowane troską o nierozprzestrzenianie się wirusa.

 

- W momencie, kiedy ogniska koronawirusa pojawiły się w naszym szpitalu, zdecydowaliśmy, że zawiesimy porody rodzinne. Teraz sytuacja się na tyle uspokoiła, że od 18 stycznia te porody będą się znowu mogły odbywać. Warunkiem będzie oczywiście ujemny wynik testu u osoby towarzyszącej - informuje Henryk Szymczak.

 

 

Starosta i wicestarosta wydały oświadczenie, w którym odnoszą się do krytykowanej wizyty na zamkniętym oddziale w szpitalu

 

Lidia Czechak i Katarzyna Szymkowiak wydały w tej sprawie oświadczenie następującej treści:

 

„2 stycznia, podobnie jak w minionych latach, odwiedziłyśmy mamę pierwszego dziecka urodzonego w nowym roku w szpitalu, którego właścicielem jest powiat jarociński. Zarówno w szpitalu, jak i w innych jednostkach powiatowych zajmujących się świadczeniem opieki nad mieszkańcami powiatu, chociażby w domu pomocy społecznej, bywamy regularnie. W ostatnich miesiącach, ze względu na pandemię koronawirusa, bywały tygodnie, kiedy wymagana była tam nasza codzienna (od poniedziałku do niedzieli), a nawet całodobowa obecność. Z chorobą wywołaną koronawirusem zmagały się bowiem osoby ze ścisłego kierownictwa zarówno szpitala, jak i DPS-u, a w tym samym czasie także ich najbliżsi współpracownicy.

 

W takich nadzwyczajnych sytuacjach wymagane jest również nadzwyczajne zaangażowanie wszystkich osób odpowiedzialnych za funkcjonowanie placówek zdrowia czy pomocy społecznej, także odpowiedzialnego za szpital zarządu powiatu. Obie przeszłyśmy już zarażenie koronawirusem i jesteśmy ozdrowieńcami. Przeprowadzone badania wskazują jednoznacznie na obecność przeciwciał w naszych organizmach. Nie możemy nikogo zarazić. Mimo to, będąc 2 stycznia w szpitalu na oddziale położniczym dochowałyśmy wszelkich zasad ostrożności. Przebywałyśmy w jednorazowych ubraniach, po dezynfekcji rąk i z założonymi maseczkami. Odwiedzając na chwilę mamę i pierwsze urodzone w 2021 roku dziecko, uczyniłyśmy to za jej zgodą. Także wykonanie i opublikowanie zdjęcia zostało dokonane za zgodą mamy dziecka.

 

Będąc 2 stycznia w szpitalu, jak miało to miejsce dziesiątki razy w ostatnich miesiącach, ale dzieląc się tym razem radosną nowiną o narodzinach pierwszego dziecka narodzonego w 2021 roku, nie sądziłyśmy, że może to być wykorzystane do przeprowadzenia niespotykanej dotąd dla nas bezpardonowej negatywnej kampanii medialnej. Zdecydowana większość mediów nie weryfikowała nieprawdziwych informacji, które pojawiły się w często anonimowych komentarzach, ale je dalej rozpowszechniały. Z tego, co nam wiadomo, żaden z dziennikarzy, który powtórzył jedynie wcześniej sformułowane pod naszym adresem nieuprawnione bądź fałszywe zarzuty, nawet nie próbował kontaktować się z mamą dziecka, którą odwiedziłyśmy. Natomiast ktoś, kto zainicjował i prowadził całą akcję i komu bardzo zależało na wyrządzeniu wizerunkowych szkód nie tylko nam, ale i jarocińskiemu szpitalowi, posługiwał się aż 26 fałszywymi kontami na Facebooku. Nie mieliśmy więc do czynienia ze spontaniczną reakcją osób oburzonych naszą działalnością.

 

Nie był to pierwszy w okresie pandemii atak medialny na jarociński szpital i zarząd powiatu. Podobna sytuacja miała miejsce w marcu, kiedy osoby związane z konkretnym jarocińskim środowiskiem politycznym publicznie formułowały zarzuty pod naszym adresem, dyskredytując także działalność kierownictwa szpitala. Na lokalnych forach internetowych publikowane są wciąż te same anonimowe wpisy zawierające nieprawdziwe informacje na temat szpitala, krytykę poczynań zarządu szpitala i powiatu, a w mediach społecznościowych pojawiają się utrzymane w podobnym tonie komentarze dokonywane z fałszywych kont. Przyjmujemy, że każdy ma prawo do własnej wrażliwości, własnych odczuć i ocen dokonywanych na podstawie otrzymywanych informacji, również tych nieprawdziwych.

 

Zatem ze zrozumieniem przyjmujemy, że ktoś mógł poczuć się poszkodowany, albo zgorszony, uznając, że 2 stycznia wykorzystałyśmy sprawowane funkcje do pobytu w szpitalu. Te osoby przepraszamy za nasze zachowanie, jednocześnie zapewniając, że absolutnie nie było naszą intencją nadużywanie prawa do wizyty w szpitalu, która była jedną z wielu, jakie odbywamy w każdym miesiącu w ramach naszej pracy.”

 

 

Szanowni Internauci. Komentujcie, dyskutujcie, przedstawiajcie swoje argumenty, wymieniajcie poglądy - po to jest nasze forum i możliwość dodawania komentarzy. Prosimy jednak o merytoryczną dyskusję, o rezygnację z wzajemnego obrażania, pomawiania itp. Szanujmy się.

 

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE