reklama
reklama

Mężczyzna przewrócił się na osiedlu w Jarocinie. Nikt mu nie pomógł. Wtedy pojawił się funkcjonariusz SOK-u

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: plk-sa.pl

Mężczyzna przewrócił się na osiedlu w Jarocinie. Nikt mu nie pomógł. Wtedy pojawił się funkcjonariusz SOK-u - Zdjęcie główne

Jarocin. Z urazem głowy leżał na poboczu. Wszyscy przechodzili obojętnie. Zareagował funkcjonariusz SOK | foto plk-sa.pl

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości Przykra sprawa. Nikt nie reagował na leżącego na poboczu ulicy mężczyznę. Na ratunek ruszył funkcjonariusz SOK. Nie pierwszy raz tak się zachował.
reklama

    To się rzadko zdarza. We wtorkowy wieczór na naszą redakcyjną skrzynkę napisała jarocinianka.

„Chciałam podziękować Panu, który bezinteresownie pomógł poszkodowanemu rowerzyście, który uległ wypadkowi około godz. 15.00 przy sklepie DINO na ul. Wrocławskiej w Jarocinie. Ten pan jako jedyny zatrzymał się i pomógł rowerzyście, który doznał poważnego urazu głowy” - napisała.     


 - Wszyscy dookoła myśleli, że jest to zwykły pijak. Nikt nie reagował. Każdy przechodził obojętnie - dodaje. „Gazecie” udało się odnaleźć mężczyznę, który ruszył na ratunek.

Na co dzień jest funkcjonariuszem Straży Ochrony Kolei w Jarocinie.   

         
Jechał swoim fordem ulicą Zagonową do ulicy Wrocławskiej.

- Zobaczyłem, że leży człowiek na poboczu drogi w pobliżu sklepu. Zatrzymałem samochód i podbiegłem do tego człowieka. Jechał na rowerze, przewrócił się. Udzieliłem mu pomocy. Ułożyłem w pozycji bezpiecznej. Miał utratę świadomości, zadzwoniłem po Zespół Ratownictwa Medycznego. Chwilowo był nieprzytomny, ale potem odzyskał przytomność. Dość mocno uderzył się w głowę - relacjonuje funkcjonariusz.


     Z relacji naszego rozmówcy wynika, że cyklista miał około 30 lat.

- Jeszcze na miejscu zdarzenia zadzwonił jego telefon. Widziałem, że wyświetla się: „Mama”. Odebrałem telefon, przedstawiłem się, po czym powiedziałem, że syn miał wypadek i prawdopodobnie zostanie zabrany do szpitala - opowiada.

Z rozmowy z matką poszkodowanego cyklisty dowiedział się, że młody mieszkaniec Witaszyczek ma problemy neurologiczne. Najprawdopodobniej stracił równowagę i dlatego się przewrócił.  

              
Funkcjonariusz zatroszczył się jeszcze o środek lokomocji rannego.

- Rower miał dość dobry, za kilka tysięcy złotych. Pomocna okazała się kierownik sklepu Dino  i przechowała rower - kontynuuje.

Funkcjonariusz twierdzi, że nie zrobił nic szczególnego. Jednak to nie pierwsza sytuacja, kiedy ruszył na pomoc. W Jarocinie  wspólnie z innym mężczyzną zatrzymał sprawcę kradzieży telefonu osobie nieletniej.  Z kolei w Klęce na drodze krajowej nr 11 pomógł starszemu małżeństwu, któremu podczas jazdy zapalił się samochód.

- Lubię pomagać innym osobom. W końcu noszę orła na czapce -  śmieje  się nasz rozmówca.


Nasza Gazeta dostępna również on-line - ZOBACZ TUTAJ - E-wydanie Gazety Jarocińskiej.

Szanowni Internauci. Komentujcie, dyskutujcie, przedstawiajcie swoje argumenty, wymieniajcie poglądy - po to jest nasze forum i możliwość dodawania komentarzy. Prosimy jednak o merytoryczną dyskusję, o rezygnację z wzajemnego obrażania, pomawiania itp. Szanujmy się.

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
reklama
reklama