reklama
reklama

Jarocin. Kobido - czyli japoński masaż twarzy. Jarocinianka jako jedna z 15 w Polsce ma certyfikat

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: Archiwum prywatne

Jarocin. Kobido - czyli japoński masaż twarzy. Jarocinianka jako jedna z 15 w Polsce ma certyfikat - Zdjęcie główne

Renata Wojtkowiak z Jarocina jako jedna z piętnastu osób w Polsce ceryfikat z terapii Zoga Face Integration. | foto Archiwum prywatne

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości O naturalnym liftingu twarzy i dekoltu mówi Renata Wojtkowiak z Jarocina – terapeutka twarzy
reklama



Moda na masaż twarzy przeżywa swój rozkwit. Tego typu zabiegi świetnie wpływają na wygląd i cerę. Wiedzą o tym wszystkie panie. Jutro Dzień Kobiet można warto sobie zafundować taki zabieg. Jakie są zalety masażu? Kiedy można spodziewać się pierwszych efektów? Czytaj rozmowę   

 


Rozmowa z RENATĄ WOJTKOWIAK - terapeutką twarzy z Jarocina, która jak sama mówi, nigdy nie jest za późno na odkrycie i realizację własnych pasji. W wieku 47 lat uzyskała jako jedna z piętnastu osób w Polsce ceryfikat z terapii Zoga Face Integration.


Na czym polega masaż Kobido?

Jest to jedna z najbardziej zaawansowanych technik masażu twarzy, która składa się z kilku faz. Najpierw jest część rozprężająca napięcie mięśniowe, później relaksująca, aby nastąpiło jeszcze głębsze rozluźnienie mięśni. Następnie wykonuje się drenaż limfatyczny, żeby odprowadzić limfę, która zalega w naszej twarzy i dopiero następuje właściwy lifting polegający na bardzo szybkich ruchach palców - można to określić jako latające dłonie nad twarzą: uciskanie, podszczypywanie, podbieranie, oklepywanie.
Jakie są wskazania do takiego masażu?

Praktycznie każdy może z niego korzystać i to niekoniecznie osoba w dojrzałym wieku. Nasza skóra starzeje się dość szybko. Od 20. -25. roku życia tracimy kolagen w ilości około 1,5 łyżeczki rocznie. Ten masaż przez tą swoją intensywność pobudza produkcję kolagenu i elastyny w skórze. A dla osób dojrzałych jest to metoda, która może przyczynić się do zminimalizowania zmarszczek, do ujędrniania owalu twarzy. Przede wszystkim masaż Kobido ma głębokie działanie relaksujące i odprężające. A to jest potrzebne każdemu.
Jakie są przeciwskazania?

Podobne jak w przypadku innych masaży. Przeciwwskazaniem jest aktywna choroba nowotworowa, silny stan zapalny w organizmie, rany na skórze, opryszczka, ropne zmiany na skórze czy świeże zabiegi medycyny estetycznej. Niektórzy twierdzą, że skóra naczynkowa. Osobiście się z tym nie zgadzam. Z mojej praktyki wynika, że masaż Kobido poprawia przepływy w skórze i po takim zabiegu kolor skóry jest lepszy, ładniejszy. Masaż Kobido jest świetną alternatywą dla zabiegów medycyny estetycznej, jeżeli ktoś obawia się po nich powikłań. Ten masaż nazywany jest niechirurgicznym liftingiem twarzy, czyli jest to w pełni naturalna bezpieczna metoda, która na dłuższą metę może przynieść fajne efekty - odmłodzić twarz.   
Kiedy możemy się spodziewać pierwszych efektów?
     Mogą już wystąpić po pierwszym masażu, dlatego że jest to świetny zabieg bankietowy - zabieg na szybko. Skóra jest dobrze odżywiona i automatycznie poprawia się jej kolor, a drobne zmarszczki są wygładzone. Jeżeli chcemy uzyskać trwalszy efekt, to musimy zmienić pamięć mięśniową naszej twarzy. Nasza twarz pracuje cały czas mimicznie  - wykonuje ruchy, np. często marszczymy brwi, tworzą nam się zmarszczki. Jeżeli to jest długi, wieloletni nawyk, żeby go odwrócić, należy pracować na mięśniach, a to jest już dłuższy proces połączony równocześnie z unikaniem przyzwyczajeń, które prowadzą do powstawania zmarszczek. Tutaj z pomocą przychodzi terapia Zoga Face Integration, ponieważ pozwala na pracę głębiej na powięzi i mięśniach dążąc do zniesienia napięć mięśniowych, poprawiając mobilność tkanek i zwiększając symetrię twarzy. To z kolei przełoży się na lepsze odżywienie i ukrwienie tkanek.
Jedna z pani pacjentek mi powiedziała, że po wizycie w gabinecie przestała ją boleć głowa, a nie mogła sobie z tym poradzić od kilku miesięcy?
    Bardzo miło mi to słyszeć. Nie wykonywałam samego masażu Kobido, bo on nie przyniósłby tak spektakularnych efektów, chociaż jak najbardziej może zmniejszyć bóle głowy, które mogą wynikać z zaciskania szczęki, napięć. W przypadku tej pacjentki zastosowałam terapię zoga face integration (mięśniowo-powięziową). Rozluźniam napięcia w mięśniach w obrębie twarzy i szyi. Jeżeli są to bóle napięciowe głowy, to może dojść do niezwykłych rezultatów i one znikają.Terapię dobieram indywidualnie. Jeżeli ktoś do mnie przychodzi, to ja sprawdzam jego napięcie mięśniowe na twarzy, szyi, dekolcie i wtedy dostosowuję terapię.
Czy klienci wracają do pani?
   Tak. Jeżeli ktoś raz zakosztuje takiego masażu twarzy, to wraca po ten efekt estetyczny, ale i silnie odprężający. Błogostan całego ciała uzależnia. Jeżeli doświadczymy tego, to chcielibyśmy, żeby cały organizm mógł korzystać częściej z takiego fajnego uczucia odprężenia.
Jak długo taka błogość może trwać i jak często powinniśmy się udawać na masaż?
    Jeżeli chcemy uzyskać korzystne trwałe efekty odmładzające, to na początku terapii   jest to zalecane dwa razy w tygodniu. Później tę częstotliwość można zmniejszać do jednej wizyty na miesiąc w zależności, jak to chce i jak może sobie na to pozwolić.         
Ile lat się tym już pani zajmuje i co panią skłoniło do tego skłoniło?
   Wszystko rozpoczęło się od zainteresowania kosmetykami naturalnymi. Potem jeszcze okazało się, że mój syn choruje na atopowe zapalenie skóry i usiłowałam znaleźć preparat, który złagodzi jego dolegliwości. Sama podjęłam się komponowania kosmetyków. Robiłam dla niego krem, który okazał się skuteczny. Wtedy zaczęłam się interesować wszystkim, co jest naturalne. Później doszła do tego aromaterpaia - olejki eteryczne, a potem manualna praca z twarzą. Ostatecznie moje pasje przekułam na pracę zawodową. I tak tym zajmuję się od trzech lat.
A wcześniej, gdzie pani pracowała?
    Pracowałam w sklepie. Troszczyłam się o potrzeby estetyczne ludzi, bo zajmowałam się sprzedażą ubrań. Teraz też pracuję z ludźmi, ale zaspokajam ich potrzebę zdrowia, piękna, dobrego nastroju i emocji. Dlatego też pracuję z olejkami eterycznymi, bo to są niesamowite substancje.
Zanim zajęła się pani terapią twarzy to ukończyła szereg kursów
    Tak oczywiście. Szkolę się w Akademii SPA - szkole masażu. Ukończyłam japoński masaż twarzy, masaż Kobido, zoga face integration oraz tajski masaż stóp i kilka masaży relaksacyjnych ciała. Chcę się jednak jeszcze bardziej rozwijać jako terapeuta twarzy. Myślę o refleksologii twarzy. (…) Praca z twarzą jest czymś fascynującym. Na twarzy każdy z nas ma wypisaną swoją historię, utrwala się zapis tego, co przeżywaliśmy - wszystkich emocji: radość, zdziwienie, zachwyt, smutek, złość.                        
Na co pomaga nam aromaterpaia?
       Olejek eteryczny jest wiecznie żywą rośliną. Substancje z nich wydobyte w procesie destylacji bądź tłoczenia, zamknięte w małej butelce żyją dalej i to jest bardzo silnie skoncentrowana moc rośliny, mająca mocny wpływ na organizm. Kiedy wdychamy olejki eteryczne, to przez śluzówkę nosa przenikają do  mózgu, wywołują reakcje, które wpływają na nasze emocje. Poprawiają nastrój, usprawniają procesy myślowe, ale te olejki i ich molekuły dostają się do płuc i oskrzeli, gdzie osiadają. Wiele z nich ma działanie przeciwbakteryjne i przeciwwirusowe, a tym samym działają uzdrawiająco na nasz organizm.
A olejek na koronawirusa jest?
    Nie ma olejku, który uleczyłby bezpośrednio koronawirusa. Być może w przyszłości okaże się, że coś jest. Trwają badania eukaliptusa cytrynowego, trawy cytrynowej, które mają silne działanie przeciwwirusowe, ale póki co nie wyleczą koronawirusa. Natomiast są olejki eteryczne mogące złagodzić takie objawy jak kaszel, katar, np. eukaliptus czy tymianek. W Polsce aromaterapia nie jest jeszcze tak popularna jak na zachodzie Europy, gdzie olejki eteryczne pod opieką odpowiedniego aromaterapeuty podawane są doustnie, oczywiście w niewielkich ilościach. Przynoszą efekty lecznice w poważnych chorobach.
Koronawirus, izolacja, lekarze alarmują, że będzie coraz więcej depresji. Czy jest jakiś olejek na poprawę nastroju?
     Olejkiem, który koi emocje, wycisza, uspakaja jest lawenda, która ma wszechstronne działanie. Podobne efekty mają olejki z drzew iglastych. Z kolei olejki cytrusowe tłoczone ze skórek pomarańczy, mandarynek, cytrynowy podnoszą nastrój. Bergamotka ma działanie antydepresyjne. Żartuję, że jestem zaklinaczką zapachów. W naturalnym wosku sojowym zamykam kompozycje olejków eterycznych, by potem stopniowo uwalniane mogły cieszyć korzyściami aromaterapeutycznymi.
Kolejną pani pasją jest czytanie książek. Ponoć je pani pochłania?
    Uwielbiam czytać, moja rodzina twierdzi, że umiałam czytać w wieku trzech lat, czego oczywiście nie pamiętam. W wieku sześciu lat przeczytałam „Chatę wuja Toma” i „Nędzników” Wiktora Hugo. Powieść bardzo mną wstrząsnęła, bo to nie była lektura dla dzieci. Jako nastolatka potrafiłam tygodniowo przeczytać kilkanaście grubych książek. Teraz, ponieważ rozwijam się zawodowo, to bardziej skupiam się na literaturze fachowej -  dotyczącej pracy manualnej z twarzą, aromaterapii. Natomiast na beletrystykę mam mało czasu. Gdybym zaczęła czytać, to książka pochłania mnie to tego stopnia, że nieważne czy ona ma 400 czy 500 stron, to muszę ją przeczytać, a wtedy wszystko leży w domu. Ograniczyłam więc czytanie na rzecz literatury fachowej. 





                                                                                                                                                                  Rozmawiała
                                                                                                                                                           Elżbieta Rzepczyk                                        
                                 

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama