Franciszkanie podtrzymują tradycję. Ich żłóbek jest ogromny [ZDJĘCIA]

Opublikowano:
Autor:

Franciszkanie podtrzymują tradycję. Ich żłóbek jest ogromny [ZDJĘCIA] - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości

"(...) nagotowano żłóbek, przyniesiono siano, przyprowadzono wołu i osła. Uczczono prostotę, wysławiono ubóstwo. Podkreślono pokorę i tak Greccio stało się jakby nowym Betlejem. Noc stała się widna jak dzień, rozkoszna dla ludzi i zwierząt. Przybyły rzesze ludzi, ciesząc się w nowy sposób z nowej tajemnicy.”

 

 

Zwyczaj inscenizowania narodzenia Jezusa w Betlejem związany jest ściśle z zakonem franciszkanów. Co prawda szopki były znane i ustawiane znacznie wcześniej, ale tak naprawdę zostały spopularyzowane dzięki św. Franciszkowi z Asyżu, który pierwszy, „żywy” żłóbek zbudował w 1223 roku w miejscowości Greccio.

Franciszkanie zakładając klasztory w różnych krajach, przenieśli ten zwyczaj na nowe tereny, również do Polski. Z czasem tradycja obrazowania Bożego Narodzenia wyszła poza mury franciszkańskich klasztorów, a z czasem przeniosła się nawet z kościołów do domów.

Największy w Europie złóbek znajduje się w Poznaniu, we franciszkańskim kościele przy placu Bernardyńskim. Ma 17 metrów wysokości, 14 metrów szerokości i 27 metrów głębokości. Całość składa się z kilku kondygnacji.  We franciszkańskiej szopce znajduje się około 400 postaci.

 

Przedstawienie sceny Bożego Narodzenia we franciszkańskim kościele św. Antoniego Padewskiego w Jarocinie zajmuje powierzchnię o wymiarach 13 metrów na długość i 6 na szerokość. We franciszkańskiej szopce znajduje się 25 dużych postaci. Kolejne 30 figurek to owieczki. W nawiązaniu do tematu danego roku liturgicznego pojawiają się dodatkowe postacie np. Jana Pawła II czy św. Jana Marii Vianney’a. Najtrudniejszym wyzwaniem jest ustawienie platformy w prezbiterium. Musi być na tyle mocna, aby uniosła nie tylko całość świątecznej dekoracji, ale również ludzi, którzy ją przygotowują.

W Jarocinie jest on ustawiany nad ołtarzem od 22 lat. W tym miejscu żłóbki znajdują się w większości franciszkańskich świątyń. Wcześniej zajmował dużą przestrzeń po prawej stronie kościoła. Żłóbek ma sporo elementów ruchomych oraz wiele punktów świetlnych. Aby wszystko połączyć, potrzeba ponad 200 metrów kabla.

Co roku jest nowy pomysł na rozmieszczenie figur. Jak podkreślają panie Urszula i Zofia - zajmujące się dekoracjami w kościele św. Antoniego Padewskiego w Jarocinie - praca przy szopce jest o tyle trudna, że trzeba mieć wyobraźnię przestrzenną, bo efekt końcowy widać tak naprawdę dopiero 24 grudnia. Ci, którzy ją robią, muszą też szczególnie uważać, bo platforma jest ustawiona pod kątem, a na deskach leży mnóstwo kabli i przedłużaczy. Intensywne prace trwają około dwóch tygodni. Przy okazji tworzenia żłóbka zawieszane są też motywy świąteczne na elewacji kościoła oraz ustawiane i ozdabiane choinki przy ołtarzu i na chórze.

czasu zajmuje przygotowanie otoczenia dla figur. Ze specjalnie upinanych arkuszy szarego papieru powstają m.in. skały oraz jaskinie. - Od szpilek i pinezek mam popękane palce. Pan Stasiu próbował pomóc z papierem, ale jego ugniatanie i przypinanie okazało się jednak zbyt trudne. Wiele razy mówiłam, że już nie będę pomagać, ale i tak przychodzę. W naszej grupie jest m.in. dwóch elektryków i stolarz. Wszyscy są bardzo oddani temu dziełu. Dobrze byłoby jednak, żeby zaczęły się angażować młodsze od nas osoby, bo nie jesteśmy wieczni. Kiedyś w przygotowanie żłóbka angażowała się też młodzież z Franciszkańskiego Ruchu Apostolskiego. Kiedy staje się na platformie, to na początku człowiek nie wie co robić, a później pomysły przychodzą do głowy. To Duch Święty zaczyna nam coś podpowiadać. Najlepszą zapłatą za nasz wysiłek jest radość dzieci, które przychodzą do kościoła razem z rodzicami. Co roku przychodzi ich naprawdę dużo, również z innych parafii - podkreśla pani Urszula. Przedstawienie Bożego Narodzenia jest zawsze bardzo tradycyjne, ponieważ nie chodzi w nich o zaszokowanie widza, ale o przybliżenie wiernym wydarzenia sprzed dwóch tysięcy lat, zapisanego na kartach Biblii. Mają pobudzać do refleksji i rozmyślania nad tajemnicą przyjścia Chrystusa na świat w ludzkiej postaci oraz zachęcać do adoracji Jezusa narodzonego w żłobie.

Część elementów jest wykorzystywana z roku na rok, a inne materiały muszą być uzupełniane za każdym razem. Przydaje się wszystko - od papierów, tekstyliów aż po rośliny doniczkowe i świetlówki. Nie może też zabraknąć żywych choinek. Część figur ma specjalnie uszyte stroje m.in. św. Franciszek. Uwagę, szczególnie najmłodszych, zwraca zawsze brat zakonny, który zaczyna dzwonić, gdy ktoś wrzuci pieniądze do skarbonki.

 

Żłóbek na żywo, zarówno ten jarociński, jak i poznański, można będzie podziwiać od pasterki aż do 2 lutego.

 

 

 

 

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE