reklama
reklama

Mostek zawalił się pod rozrzutnikiem z obornikiem

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: Internauta jarocinska.pl

Mostek zawalił się pod rozrzutnikiem z obornikiem - Zdjęcie główne

Mostek w Goli zawalił się pod rozrzutnikiem z obornikiem | foto Internauta jarocinska.pl

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Dali znać Za chwilę ruszą wiosenne prace polowe. Rolnicy nie mają dojazdu do łąk
reklama





Mostek na drodze gminnej zawalili się pod koniec listopada ubiegłego roku. Rolnicy twierdzą, że samorząd został zaraz poinformowany o zdarzeniu. Z niepokojem patrzą w kalendarz, bo za miesiąc będą już wyjeżdżali na pola.

 

 

- Od 15 marca można jechać na łąki z obornikiem i nawozami. Most jest potrzebny. Ciągniki i maszyny są coraz większe, a te mosty są nadal takie, jak w czasach, kiedy koń przejeżdżał z wozem siana. One były remontowane, ale nie zostały pod te warunki przebudowane - mówi rolnik z gminy Jaraczewo.

 

 

Precyzuje, że przeprawa zawaliła się pod ciągnikiem z rozrzutnikiem.
 
Mostek zawalił się pod rozrzutnikiem z obornikiem


„Gazecie” udało się dotrzeć do rolnika, którego maszyna ugrzęzła w Czarnym Rowie. Pod koniec listopada ubiegłego roku gospodarz woził obornik na swoje pole. Właśnie jechał drugi raz, kiedy leciwy mostek nie wytrzymał ciężaru.

 

- Przejechałem ciągnikiem most i pod rozrzutnikiem się zarwał. Miałem takie szczęście, że rozrzutnik miał obrotowy zaczep i ciągnika mi nie wywrócił, bo mogłoby mnie zabić -  opowiada Stanisław Adamiak.

 

 

 

 

 

- Deski na wierzchu dali nowe, a belki pod deskami zostawili zgnite. To woła o pomstę do nieba. Przewróciło mi rozrzutnik. Całe szczęście, że nie był załadowany do pełnego, bo na łące było mokro i dlatego pół rozrzutnika miałem. Jakby był pełen, to nie wiem, co by się stało? - zastanawia się rolnik.

 

 

Koparka wyciągnęła maszynę z Czarnego Rowu.

 

 

- Najpierw ręcznie rozładowaliśmy rozrzutnik - dodaje gospodarz.  

 

 

Podkreśla, że przed przeprawą nie było żadnych ograniczeń dotyczących nośności mostu. Podobnie, jak inni rolnicy zaznacza, że do pracy w rolnictwie jest wykorzystywany coraz większy i cięższy sprzęt.

 

 

 

- Czasy koni w rolnictwie już dawno się skończyły - mówi Adamiak.

 

 

Czytaj również:Rozpoczął się remont mostu w Jaraczewie, ruch wahadłowy na drodze krajowej[ZOBACZ TUTAJ]



Mostek zawalił się pod rozrzutnikiem z obornikiem
 
   Mostek zawalił się na gminnej drodze dojazdowej do około 400 hektarów łąk w obrębie Goli i Niedźwiad. Właścicielami gruntów są rolnicy z Goli, Cerekwicy, Poręby, Wojciechowa, Łowęcic, a nawet Skokowa (powiat gostyński) czy Mchów (powiat śremski). Rolnicy wskazują, że przeprawa, która się zawaliła, miała przyczółki betonowe, a nawierzchnię drewnianą i ona  była w najlepszym stanie. Do pól można się dostać jeszcze przez dwa mostki, ale zdaniem gospodarzy są jeszcze w gorszym stanie.

 

 

- Na jednej drodze jest tylko drewniany most, który wyklucza w 100 procentach przejazd większego sprzętu, a na kolejnej jest most betonowy, ale nie jest w dobrym stanie - ocenia jeden z rolników z Goli.

 


 Sołtys Goli wraz z radą sołecką następnego dnia po zdarzeniu złożył pismo do Urzędu Miasta i Gminy w Jaraczewie z opisem całej sytuacji i z prośbą o szybką naprawę.  

 



- Otrzymaliśmy informację od pana Burmistrza że most zostanie naprawiony i że zlecił on to zadanie wyceny panu Kostórkiewiczowi. Teraz po raz kolejny złożyliśmy pismo, ponieważ wielu zdenerwowanych rolników zgłasza się do mnie i do Pani Radnej że 1 marca przypada termin stosowania nawozów naturalnych, a oni są pozbawieni dojazdu do swoich działek. Dodatkowo prosiliśmy o przegląd pozostałych mostów ponieważ są one również w złym stanie technicznym a sprzęt rolniczy jest coraz większy boimy się o to aby nie doszło do tragedii – mówi Bartosz Banaszk, sołtys Goli.



Jaraczewscy urzędnicy znają problem i pracują nad jego rozwiązaniem. 

 

 

- Jest opracowana koncepcja naprawy mostu. Inwestycja będzie kosztowała około 55 tys. zł. Prace ruszą na wiosnę, bo zimą nie było możliwości, aby je wykonać. Przyczółki mostu będą wykonane z kamienia, nawierzchnia pozostanie drewniana - mówi Stanisław Andrzejczak, wiceburmistrz Jaraczewa.

 

 

Będzie wprowadzone ograniczenie nośności do 12 ton


Czy to nie będzie za mało biorąc pod uwagę wielkość sprzętu rolniczego?

 

- Na drogach śródpolnych nie buduje się takich mostów, jak na drogach krajowych czy powiatowych - zaznacza zastępca burmistrza Jaraczewa.

 

 

Jedno jest pewne, że inwestycji nie uda się zrealizować do 15 marca.                               


reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
reklama
reklama