W ten sposób śledczy z Komendy Wojewódzkiej Policji w Poznaniu próbowali namierzyć miejsce, gdzie mogą się znajdować szczątki zaginionej ponad 20 lat temu Joanny Wesołek z Jarocina.
Policja stosuje coraz nowsze technologie w swojej pracy. Jedną z nich jest georadar - niewielkie urządzenie, składające się z radaru, który przesuwa się po ziemi oraz sterującego komputera ze specjalistycznym oprogramowaniem. Jest on wykorzystywany do poszukiwania zakopanych lub zabetonowanych ciał. Funkcjonariusze uzbrojeni w taki sprzęt pojawili się kilka dni temu na terenie parku przy Domu Dziecka w Górze (gm. Jaraczewo).
Dodatkowo do parku wjechała jeszcze koparka. Dlaczego śledczy z KWP w Poznaniu „prześwietlali” akurat ten teren? Ich czynności miały związek z prowadzonym śledztwem w sprawie zaginięcia ponad 20 lat temu Joanny Wesołek z Jarocina. Szukano szczątków zwłok 17-latki.
Asia wyszła z domu 30 lipca 2000 roku i zniknęła. Przez dwie dekady nie rozwiązano sprawy. Latem ubiegłego roku do tajemniczego zaginięcia wrócił Jacek Dryjański. Były policjant, a jednocześnie właściciel firmy z Poznania, która doradza i pomaga w poszukiwaniu osób zaginionych, zgromadził wokół siebie grupę ludzi, która postawiła sobie za cel wyjaśnić, co się stało z młodą jarocinianką. Ich ustalania były szokujące. Wynikało z nich, że zaginięcie Joanny Wesołek może mieć związek z przestępstwem. Pełnomocnik matki zaginionej złożyła do Prokuratury Krajowej zawiadomienie związane z uprowadzeniem, a następnie zabójstwem 17-latki.
O sprawie pisaliśmy obszernie w 49. numerze „Gazety” z 2020 roku w artykule pt. „Mamuś, nie denerwuj się. Ja wrócę”. W Ekspresie Reporterów w TVP1 wyemitowano reportaż Pawła Kaźmierczaka pt. „Zaginiona”. Po tych publikacjach sprawą zajęli się śledczy z Wydziału Dochodzeniowo-Śledczego KWP w Poznaniu.
Jasnowidz wskazał miejsce. Policja poszukiwała szczątek zaginionej Joanny Wesołek.
Dlaczego zdecydowali się na szukanie zwłok w Górze? - Taką informację otrzymaliśmy od osoby, a ta z kolei pozyskała ją od jasnowidza - wyjaśnia inspektor Andrzej Borowiak, oficer prasowy Komendanta Wojewódzkiego Policji w Poznaniu.
- Bardzo dokładnie ten teren został sprawdzony przy pomocy georadaru i koparki. Nic nie znaleziono - dodaje.
Czy policja w prowadzonych śledztwach korzysta z pomocy jasnowidzów?
- My w ogólne nie korzystamy ze wskazań tych osób. Natomiast jeżeli rodzina lub inne osoby zwracają się do jasnowidzów, przekazują nam takie informacje, to przede wszystkim dla rodziny i ich spokoju, sprawdzamy je. I tak też było w tym przypadku - mówi inspektor Andrzej Borowiak.
Szanowni Internauci. Komentujcie, dyskutujcie, przedstawiajcie swoje argumenty, wymieniajcie poglądy - po to jest nasze forum i możliwość dodawania komentarzy. Prosimy jednak o merytoryczną dyskusję, o rezygnację z wzajemnego obrażania, pomawiania itp. Szanujmy się.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.