reklama
reklama

Kolejna wpadka Jaroty. Tylko remis z Chemikiem

Opublikowano:
Autor: | Zdjęcie: Dawid Borucki/Archiwum

Kolejna wpadka Jaroty. Tylko remis z Chemikiem - Zdjęcie główne

foto Dawid Borucki/Archiwum

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Sport Wydawało się, że spotkanie z Chemikiem Police będzie bardzo dobrą szansą na przełamanie dla Jaroty Jarocin. Zespół prowadzony przez Piotra Garbarka był zdecydowanie lepszy, ale zmarnował zdecydowanie za dużo sytuacji podbramkowych. W efekcie JKS musiał zadowolić się tylko remisem 1:1.
reklama

W sobotnim pojedynku Jaroty z Chemikiem faworyt był jeden. Ekipa gości w dotychczasowych 23 meczach uzbierała tylko 9 punktów. Potrafiła jednak sprawić niespodziankę i pokonać Bałtyk Koszalin. Zawodnicy Piotra Garbarka są wyżej w tabeli, mają 29 „oczek” na koncie. Jedynym znakiem zapytania mogły być ostatnie pojedynki. W starciach z Gwardią Koszalin i Gryfem Wejherowo górą byli rywale, a JKS stwarzał niewiele sytuacji podbramkowych.

Gospodarze nieźle rozpoczęli mecz. Już w 5. minucie przed szansą stanął Marcin Łażewski, ale jego uderzenie ostatecznie zostało zablokowane. Chwilę później strzelał Piotr Skokowski, ale w środek bramki. Jednak w 9. minucie to Chemik wyszedł nieoczekiwanie na prowadzenie. Dośrodkowanie z rzutu wolnego, zgranie piłki głową i uderzenie z woleja Illi Mychajłowskyjego znalazło drogę do siatki. W 17. minucie w świetnej sytuacji do wyrównania znalazł się Krzysztof Bartoszak. W akcji sam na sam strzał snajpera Jaroty obronił bramkarz gości. Jeszcze przed przerwą piłka wpadła do siatki gości po rzucie roznym i uderzeniu Bartoszaka, ale sędzia odgwizdał spalonego.

W drugiej połowie widać było, że goście opadają z minuty na minutę z sił. Przez blisko kwadrans Chemik bardzo mądrze i skutecznie się bronił. Jarocie trudno przychodziło stwarzanie zagrożenia. Było jednak mniej niedokładności niż w pierwszych 45 minutach. W końcu padła bramka wyrównująca. W 57. minucie Mateusz Dunaj wykorzystał zgranie piłki przez Bartoszaka i z bliskiej odległości doprowadził do remisu. Gol dodał animuszu w działaniach Jaroty. W niespełna 10 minut kolejne sytuacje strzeleckie mieli Bartoszak, Filip Szewczyk i Łażewski. W pierwszym przypadku obronił bramkarz, a w dwóch kolejnych uderzenia były nieznacznie niecelne. W 72. minucie kolejną szansę miał Bartoszak. Tym razem strzelał niecelnie. Czasu było coraz mniej i widać było w poczynaniach Jaroty coraz więcej nerwowości. W 84. minucie po raz kolejny strzelał Bartoszak. Po dośrodkowaniu z prawej strony, „Kris” posłał piłkę ponownie obok bramki po uderzeniu głową. W doliczonym czasie gry swoje sytuacje mieli Szymon Piekarski i Szymon Komendziński. Przy obu próbach górą był bramkarz Chemika, co oznaczało podział punktów.

Kolejnym rywalem Jaroty będzie Górnik Konin. Spotkanie rozegrane zostanie w sobotę, 1 maja. Pierwszy gwizdek spotkania w Koninie o 17:00.

Jarota: Sebastian Kmiecik – Piotr Skokowski, Marcin Maćkowiak, Sebastian Golak, Szymon Komendziński – Jędrzej Ludwiczak (61’ Damian Pawlak), Kacper Szymankiewicz (46’ Szymon Piekarski) – Marcin Łażewski (80’ Marcin Konopka), Filip Szewczyk (89’ Dawid Idzikowski), Mateusz Dunaj (90’ Kacper Tomaszczak) – Krzysztof Bartoszak

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama