Wójt wydzielił działki z ziemi uprawianej przez syna radnego [WIDEO]

Radny Stefan Taczała ma za złe wójtowi, że nie skonsultował z nim podziału gruntów przylegających do byłej szkole w Parzewie, które aktualnie użytkuje jego syn.

Sprawę zbycia budynku i przylegających gruntów po byłej szkole w Parzewie poruszył miejscowy radny. - Na jaki wniosek zrobił pan podział tej ziemi? - pytał Stefan Taczała radny i sołtys w jednej osobie, na posiedzeniu komisji oświaty. - Wkrótce otrzyma pan stosowne mapy do zaakceptowania. Ja domniemam, dlaczego pan zadaje to pytanie, bo pan Kamil... - mówił wójt. - ...użytkuje tę ziemię od 15 lat, a może i więcej - przerwał Taczała. Włodarz Kotlina tłumaczył, że syn radnego będzie miał możliwość zakupu ziemi. - Na jaki wniosek wydzielił pan te 30 arów z tych 2 hektarów? - dociekał Taczała.

Paterczyk tłumaczył, że dokonał podziału nieruchomości, bo uznał, że to będzie bardziej opłacalne dla samorządu. - W dalszym ciągu wójt nie odpowiedział mi na czyj wniosek - nie ustępował radny z Parzewa. - Na mój - odparł Paterczyk. - Nie. Na pewno nie. Panie wójcie, przyznaj się wójt. Byli u pana - kontynuował Taczała. - Tak - przyznał Paterczyk.

Co o sprawie mówi zainteresowany nabyciem działki. Czytaj w aktualnym wydaniu „Gazety Jarocińskiej”.

(era)