Jaka jest kondycja jarocińskiego szpitala, czy placówce grozi zamknięcie, czy i jakie są szanse na poprawę sytuacji - o tym dyskutowano podczas debaty zorganizowanej przez Jarocińskie Forum Dyskusyjne.
Spotkanie było otwarte. Mógł w nim wziąć udział każdy, komu leży na sercu przyszłość jarocińskiej lecznicy. Zaproszeni zostali starosta Lidia Czechak oraz prezes szpitala Henryk Szymczak.
Debata trwała prawie trzy godziny. Uczestnicy nie ukrywali, że martwią się, czy szpital przetrwa obecne kłopoty i czy - w razie potrzeby - będzie się gdzie leczyć. Pojawiły się pytania m.in. o wynagrodzenia pracowników oraz o brak karetek, kiedy wzywana jest pomoc. Zaproponowano, by powołać fundację, która mogłaby pozyskiwać środki z zewnątrz i wspierać działalność placówki.
Szczególną uwagę zwrócono na to, że lekarze rodzinni nie są dostępni popołudniami i w weekendy, co mocno zwiększa kolejki pod "Wieczorynką" i Szpitalnym Oddziałem Ratunkowym. Utrudnia też udzielanie pomocy tym, którzy najpilniej jej potrzebują.
Szerzej na ten temat w kolejnym numerze "Gazety Jarocińskiej".