62 razy interweniowali jarocińscy strażacy w minionym tygodniu. 14 razy jechali do szpitala, aby sprawdzić ustawione przed budynkiem namioty. 6 razy dostarczali posiłki dla osób objętych kwarantanną.
Najpoważniejszym zdarzeniem był niedzielny wypadek na drodze wojewódzkiej 443 na odcinku Tarce-Lubinia Mała. 30-latek kierujący volkswagenem wypadł z drogi i uderzył w kolejne przydrożne drzewa. Kierowca i pasażerka auta nie przeżyli wypadku [ZOBACZ TUTAJ].
To był najtragiczniejszy wypadek w tym roku
Pięć razy ratownicy wyjeżdżali do pożarów. Paliło się zboże, trawa, słoma po kombajnie. W piątek w Noskowie zapalił się kombajn. Jeszcze przed przybyciem strażaków właścicielowi maszyny udało się opanować płomienie.
W niedzielę w Dąbrowie w czasie prac polowych płonęło ściernisko i zboże na pniu [ZOBACZ TUTAJ].
W nocy z czwartku na piątek w Kotlinie zapalił się autobus. Autokar spłonął doszczętnie [ZOBACZ TUTAJ].
Sporo pracy strażakom dostarczyły agresywne owady. Do ich usuwania wyjeżdżali aż 16 razy.
W ubiegłotygodniowe działania ratownicze było zaangażowanych 96 zastępów. Od początku roku jarocińska straż pożarna odnotowała 824 zdarzenia.
Szanowni Internauci. Komentujcie, dyskutujcie, przedstawiajcie swoje argumenty, wymieniajcie poglądy - po to jest nasze forum i możliwość dodawania komentarzy. Prosimy jednak o merytoryczną dyskusję, o rezygnację z wzajemnego obrażania, pomawiania itp. Szanujmy się. Również w sieci.