Pogrzeb Mariusza Małynicza, byłego prezesa ZGO. "Żegnamy budowniczego Jarocina"

Opublikowano:
Autor:

Pogrzeb Mariusza Małynicza, byłego prezesa ZGO. "Żegnamy budowniczego Jarocina" - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości

Mariusz Małynicz zmarł w poniedziałek 1 czerwca, po trwającej pięć lat walce z glejakiem. Pogrzeb odbył się dzisiaj.

 

 

Uroczystości rozpoczęły się mszą św. w kościele św. Marcina, którą sprawował ksiądz prałat Dariusz Matusiak. Mariusz Małynicz tworzył od podstaw Zakład Gospodarki Odpadami. Był również samorządowcem. Dlatego oprócz rodziny i przyjaciół żegnali go także przedstawiciele władz gminnych i powiatowych, delegacje ze wszystkich gminnych spółek oraz koledzy z Ziemi Jarocińskiej. Starosta Lidia Czechak, która znała się z Mariuszem Małyniczem od wielu lat, płakała. Przed złożeniem urny do grobu na cmentarzu komunalnym głos, jako jedyny, zabrał burmistrz Adam Pawlicki.

 

 

 

Pożegnaliśmy dziś Mariusza Małynicza - naszego kolegę i przyjaciela, budowniczego Jarocina. Pożegnaliśmy - zdecydowanie za wcześnie! Mariusza poznałem w 2002 roku. Wtedy oboje rozpoczynaliśmy pracę urzędzie – ja jako burmistrz, a Mariusz w dziale komunalnym. Jego pasja, oddanie, pracowitość, umiejętność perspektywicznego myślenia - po wielu latach pracy doprowadziła do powstania nowoczesnego na skalę europejską zakładu gospodarki odpadami. Początki jednak nie były łatwe. Mariusz często wspominał, jak zapamiętał ówczesne wysypisko: w baraku było nas 2 i wielka dziura, do której trafiały wszystkie odpady z gminy. Zrobił wszystko, żeby ten stan zmienić. (...) Drogi Mariuszu - będziemy Cię zawsze dobrze wspominać, pamiętając o Tobie i Twoich bliskich. Zakład, który wybudowałeś i pozostawiłeś służy i będzie służyć nam wszystkim. To trwałe dobro powinno być nazwane Twoim imieniem.

 

Mariusz Małynicz o swojej chorobie dowiedział się przy okazji drugiego oddania szpiku kostnego. Walczył do końca. Większość osób wspomina go jako zawsze uśmiechniętego, pogodnego człowieka. Nie zmieniły go nawet zmagania z nowotworem. - Wspaniały człowiek, zawsze uśmiechnięty, zadowolony z życia. Nigdy nie przeszedł obok drugiej osoby żeby nie zamienić kilka słów, czy uśmiechnąć się . Żal serce ściska. "Nie umiera ten, kto pozostaje na zawsze w sercach i pamięci drugiego. Współczucia dla Rodziny" - napisał na naszym forum ktoś o nicku "pracownika Starostwa". 

 

 

 

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE