Burmistrz kontra radny PSL-u: "Buta, szczyt arogancji i łamanie prawa"

Opublikowano:
Autor:

Burmistrz kontra radny PSL-u: "Buta, szczyt arogancji i łamanie prawa" - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości

Jarocin. Gmina Jarocin. Burmistrz Jarocina. Samorząd jarociński. Radni Jarocin

Nieoczekiwanie na ostatniej sesji Rady Miejskiej w Jarocinie powrócił temat związany z incydentem w Klęce [ZOBACZ TUTAJ]. Członek Ziemi Jarocińskiej, mieszkaniec Zakrzewa twierdził, że został pobity przez radnego Marcina Półrolniczaka. Radny od początku utrzymywał, że doszło tylko do ostrej wymiany zdań między mężczyznami.

Szef lokalnego PSL-u sugerował przy okazji, że sprawa ma charakter polityczny i jest obliczona na usunięcie go z samorządu (gdyby został oskarżony i skazany za przestępstwo). Nim zdarzeniem zajęła się prokuratura, Rada Miejska na wniosek klubu ZJ, potępiła radnego z Goliny. Średzka prokuratura umorzyła sprawę. Nie wiadomo, czy mieszkaniec Zakrzewa będzie pozywał prywatnie radnego.  

Sprawę na ostatniej sesji przypomniała radna Katarzyna Szymkowiak, przy okazji posiedzenia związanego z rozwiązaniem stosunku pracy z byłym dyrektorem PCPR w Jarocinie [ZOBACZ WIĘCEJ TUTAJ]. Temat wywołał ostrą wymianę zdań między burmistrzem a radnym PSL-u. [ZOBACZ WIDEO]

 - Pobił pan pod lokalem w Klęce, który prowadzi pana koleżanka Katarzyna Szymkowiak naszego członka Ziemi Jarocińskiej i to są fakty, temu nie zaprzeczył prokurator w postępowaniu. Uznał, że może [członek ZJ - red.] dochodzić swoich praw na drodze prawa karnego, z powództwa cywilnego, niekoniecznie publicznego. Więc to, że prokurator nie zajął się sprawą, nie świadczy o tym, że sprawa nie miała miejsca - mówił burmistrz Adam Pawlicki i dodał. - To, co tutaj poruszacie świadczy o waszej bucie, że partiom wolno wszystko, można łamać prawo, można bić ludzi przed lokalami i czujecie się bezkarni, że wam wolno wszystko, bo zapisaliście się do jakiejś bandy, która rządzi tu czy tam.   

Przewodniczący Rajmund Banaszyński stwierdził, że jest mu "przykro, że ten temat w ogóle został poruszony i że sytuacja miała miejsce”.  

- Buta i arogancja, to powiem szczerze, widocznie członkowie powiatu uczą się jej od pana, ale i tak panu nie są w stanie do pięt nawet w tej kwestii dorosnąć. To, co pan opowiada, to naprawdę jest żenada. Dobrze wiemy, jak ta sytuacja wyglądała, ja nikogo nie pobiłem. Pan wiedział, że jeśli pan, który miał niby być pobity, będzie powyżej 8 dni w szpitalu, w ten sposób może pan radnego Półrolniczaka ze stanowiska spróbować usunąć - stwierdził Marcin Półrolniczak. - I tak wyglądała sytuacja. Było ciągniecie za uszy kogoś, żeby leżał ileś dni w szpitalu. Panie burmistrzu, nie oszukujmy się. Przypuszczam, że pan tę sprawę pilotował, chciał pan, żeby ten pan był powyżej 8 dni w szpitalu i nie udało się pana Półrolniczka z powodu rzekomego pobicia, usunąć ze stanowiska. To jest szczyt arogancji.    

Co na to burmistrz? [ZOBACZ WIDEO]

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE