Wszystkie miejsca siedzące były zajęte. Część mieszkańców gminy stała z tyłu i w przejściu. Tak wiele osób przyszło z pytaniami dotyczącymi nowych zasad oddawania śmieci.
Pytano m.in., co z artykułami higienicznymi i odpadami bio, co ma lądować w kontenerach. - Ostrugam dwa ziemniaki, włożę dwa liście kapusty i co ja będę trzymać w tym worku? (...) Jak ja długo będę zbierać ten worek, jak ja mam dwa ziemniaki? Takich ludzi jak ja jest dużo! - usiłowała przekonać obecnych na sali mieszkanka Nowego Miasta.
Na część pytań odpowiadał wójt Aleksander Podemski. - Można tak zrobić, że co drugi dzień pojedzie firma i będzie zbierać, i pytać każdego, czy ma coś na bio, ale to będą określone koszty - mówił. Tłumaczył, że w wioskach odpady typu trawa, liście trafiają w większości na kompostowniki. - Są ludzie, którzy do nas dzwonią i udowadniają, że oni w ciągu miesiąca nie są w stanie wytworzyć kubła śmieci. Inni twierdzą wręcz odwrotnie. Rozpisując kolejny przetarg, po pół roku, będziemy wiedzieli, jaki jest (...) ten strumień śmieci. Tego na razie ani ja nie wiem, ani firma, która je wywozi - dodał Aleksander Podemski. - Jeżeli jednak ktoś mówi, że przez miesiąc nie uzbiera kubła śmieci, to mówi nieprawdę.
Szerzej w „Gazecie Jarocińskiej”.
(akf)
