Zła strona nieba. Dzień pierwszy Jarocin Festiwal 2016 [AKTUALIZACJE]

Opublikowano:
Autor:

Zła strona nieba. Dzień pierwszy Jarocin Festiwal 2016 [AKTUALIZACJE] - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Kultura

Tup, tup, tup... Jeszcze nie już, ale już prawie.. 
Rusza Jarocin Festiwal 2016. Scena Głowna zabrzmi o 17.30, ale od 16.00 startuje Scena Namiot. Na każdym festiwalu ktoś musi być pierwszy. Tym razem będzie to Radio Bagdad. Jeszcze nie zagrali, a już przeszli do historii Jarocina!

Portal jarocinska.pl startuje z relacją prawie na żywo. Znajdziecie tu wszystko, co dzieje się na terenie festiwalowym (zaglądać będę też w różne, mniej dostępne zakamarki). Być może ktoś kojarzy moją subiektywną relację z poprzednich edycji festiwalu. Mam swoje zdanie i nie zawaham się go użyć... Nie bójcie się ze mną spierać. Mam wąską klatę, ale każdy komentarz przyjmę z „pokorom i godnościom osobistom...”

No to czadu!!! Dziś, choć właściwie już jutro (bo po północy), wykrzyczy to zapewne Marek Piekarczyk z TSA...

A dlaczego „Zła strona nieba - zapytacie? Wszystko wyjaśni się w swoim czasie...

16.45
Dziś prawdziwie wku...onych potrzeba... - zaśpiewał lider Radia Bagdad. Ale na przesadnie wku... nie wygląda. Obiecali, że zagrają najostrzej w swojej historii. Bo ja wiem, czy to było takie ostre? Sympatyczne, gitarowe granie. Słychać, że grają już kilkanaście lat. Scena Namiot gra, ludzi na razie niewiele, ale schodzą się i się chłodzą. Bo w porównaniu z poprzednim rokiem jest przyjemnie chłodno. Za chwilę w namiocie będzie po irlandzku. Molly Malone`s, a potem już start na głównej. Kabanos, czyli powinno być na ostro...

Foty się focią, pierwsze filmy się kręcą. Zaglądajcie tu często i bądźcie na bieżąco...

17.00
Poszedłem się przejść i natknąłem się na wielką kolejkę przy strefie Monster. O 17.00 muzycy dzisiejszej największej gwiazdy - Five Finger Death Punch mieli rozdawać autografy. Mieli, bo skąd Amerykanie mogli wiedzieć, że w Cielczy są korki... Przyjadą później... Cierpliwa jarocińska publika poczeka...

Ludzi coraz więcej. Zdecydowanie więcej niż przed rokiem na początku festiwalu... A to zapowiada... (wstaw sobie, co zapowiada).

17.20
Kolejka stoi, jak stała, za to publika w namiocie skacze. Irlandczycy z Giżycka dają radę. Molly Malone`s wyrzucają z siebie sporą dawkę energii. I było pierwsze pogo. Pogo na deskach, bo w namiocie podłoga jest drewniana, było trochę drewniane właśnie, ale najważniejsze, że było...
Do startu na głównej przygotowuje się Kabanos.

17.45
Dzieję się... I to dużo się dzieję. 5FDP dojechali w końcu i lud rzucił się na nich jak na jakieś monstra. W końcu to strefa Monster.


W namiocie wciąż szaleją Irlandczycy z Mazur, a na Głównej od kilkunastu minut jest już Kabanos, czyli Jarocin Festiwal 2016 wystartował już oficjalnie.
Pod sceną ludzi sporo, rzekłbym nawet dużo. Jak na tę godzinę, to nawet bardzo dużo...

18.15
Skończył Kabanos (- Było nam bardzo miło zaczynać festiwal przy tak zaje.. publiczności...).

W namiocie skończyli grać Molly Malone`s. Gwiazdy skończyły rozdawać autografy. Ale nie oznacza to, że wszystko się skończyło. Wręcz przeciwnie. Dopiero się zaczyna...
W namiocie OFFENSYWA, a na bocznej części sceny głównej zaraz pierwsza z kapel konkursu Jarocin Antyfest Antyradia. W konkursie mógł wziąć udział każdy, więc zaraz zagra przysłowiowy Kowalski. Przysłowiowy, choć nieprzypadkowy. Andrzej Kowalsky Band musiał wykosić ponad 400 kapel, żeby znaleźć się w finałowej ósemce...

18.45
No to pierwszą kapelę konkursową mamy już za sobą, a na Głównej jest już pierwsza, dzisiejsza wielka gwiazda. Polska gwiazda. LUXTORPEDA. Zaczęli swoją karierę tak trochę w Jarocinie, więc na jarocińską publikę mogą liczyć.
O tym jaką drogę pokonała przez kilka lat LUXTORPEDA niech świadczy, że zaczęli koncert do Autystycznego, a zawsze grali to na koniec! Czyli hitów im nie brakuje...

http://media.zwielkopolski24.pl/img/galerie/_296481_3.jpg

Wśród ludzi widać sporo tubylców. Promocyjna sprzedaż karnetów zrobiła swoje...

W namiocie kończy się OFFENSYWA - trójki młodych ludzi ze Szczecina. Podobno grają melodyjny punk. Cóż to takiego próbowało w namiocie sprawdzić sporo (jak na namiot) osób. Było też drewniane pogo (no, może raczej pogunio), ale drzazgi nie poleciały...

19.15
LUXTORPEDA - klasa sama w sobie. Grają materiał z nowej płyty. Grają tak jak zawsze, nie unikają trudnych tematów. Właśnie leci kawałek „44 dni” o dziecku Hansa, które żyło bardzo krótko. Przejmujący kawałek, dla mnie zwłaszcza, po ostatnich przeżyciach...

W dziale VIDEO można znaleźć fragment koncertu KABANOSA

W GALERII fotki m.in. z LUXTORPEDY

A na scenie Mambałaga. Dzieje się...

19.40
W namiocie gra DRY FOREST. Ale niestety grają dla siebie. Słucha ich niecałe 25 osób. Dokładnie 24 osoby (policzyłem). Ale cóż, trudno wygrać z LUXTORPEDĄ, która właśnie kończy swoją sztukę. Za moment druga z kapel konkursowych. The Primes. Z Warszawy...

Są kłopoty z netem, więc relacja może się chwilowo „znieżywić”. Mam nadzieję, że na niedługo. Padła też jedna z sieci komórkowych, więc nie działają telefony. W błocie zakopała się karetka pogotowia. Myślę, że ta skumulowana seria kłopotów wyczerpała już dzisiejszy, a może i całofestiwalowy limit...

20.20
Scena Namiot na dziś zakończyła działalność. Na Głównej Red Electrick - pierwszy zagraniczny gość festiwalu. Z Malty. Szału nie ma. Zespół chyba bardziej na Eurowizję niż na Jarocin. Ludność chyba się ze mną zgadza, bo tłumnie ruszyła do strefy gastronomicznej, by się posilić i napoić. Napoić zwłaszcza... Choć uczciwie trzeba przyznać, że totalnie nawalonych nie widać. To już nie te czasy (chyba). Pod sceną buja się niewiele osób.

Na pomoc zakopanej karetce ruszyli strażacy, ale... ich wielkie auto zakopało się jeszcze szybciej. Musieli wypompować wodę z wozu. Po chwili udało się im wyjechać i podczepili się do karetki. Niestety, kiedy już wydawało się, że cała operacja zakończy się sukcesem, sukces okazał się połowiczny. Karetka zaryła jeszcze głębiej i urwała zderzak.. W końcu udało się ją wydostać... 

21.05
Z tą Eurowizją, to trochę przesadziłem, ale tyłu nie urwało, choć posilona ludność w końcu, w ilościach nieco większych niż detaliczne, dotarła pod scenę. Teraz trzecia konkursowa kapela Cowshed. Ciężko dyszą...

Chyba czas najwyższy zerknąć, co się dzieje na najsłynniejszym rowie w Południowej Wielkopolsce...

21.40
- Byłem tu w 91, 92, 93, 94... Po tamtej stronie. Zawsze marzyłem, że tu kiedyś zagrać. Dwa lata temu się nam udało. Teraz jesteśmy tu ponownie - mówił swoim charyzmatycznym głosem wokalista Oberschlesien, które od 20 minut rządzi na scenie. - Jutro będę znów z waszej strony - dodał.

Górnośląski, zakrapiany patriotyzmem, industrialny rock dudni ze sceny, pod którą zebrało się sporo ludzi spragnionych jednak polskich piosenek.

A na rowie, jak to na rowie. Cześć, buzi i na zdrowie. Polska młodzież bawi się, brata i tak będzie pewnie, aż do końca świata (albo ich końca)...

Nadal są ogromne problemy z netem i telefonią w ogóle. Podobno ogólnopolska awaria jednej z sieci, ale nie mogę tego sprawdzić, bo nie działa net i telefony... Jak żyli ludzie kilkadziesiąt lat temu? 

22.05
- Czy mnie widzicie? Czy mnie słyszycie? Czy rozumiecie? - śpiewał w przedostatnim numerze wokalista polskiego Rammstein. A lud go widział, słyszał, rozumiał... Śpiewał, klaskał, skakał i robił jeszcze wiele innych rzeczy, których możecie się tylko domyślać...

Oberschlesien to zwierzaki sceniczne. Na scenie był ogień i to dosłownie...

Ile jest ludzi? W Polsce zależy to od tego, kto liczy... Na pewno kilka tysięcy i na pewno nie kilkanaście. Pewnie organizatorzy spodziewali się, że będzie więcej, ale przecież są jeszcze dwa dni z największymi gwiazdami, a i dziś przecież jeszcze przed nami Five Finger Death Punch.

Chcecie poczuć atmosferę festiwalu? Zaglądajcie do naszych festiwalowych GALERII i kukajcie w materiały VIDEO

22.20
Okłamałem Was. Choć najpierw wszystkich okłamał wokalista Oberschlesien. Bo to nie była przedostatnia piosenka. Grali jeszcze. A lud niezadowolony nie był, a już na pewno nie czuł się okłamany...

Teraz ostatni z zespołów konkursowych - Headwind, a potem już największe dzisiejsze gwiazdy 5FDP i TSA.

22.50
No to czas wyjaśnić tytuł dzisiejszej relacji. Zła strona nieba - to tytuł największego hitu największej gwiazdy pierwszego dnia festiwalu - Five Finger Death Punch. 80 mln odsłon na YouTubie. Tylu ludzi nie może się mylić... Posłuchamy, zobaczymy...

23.20
Zaczęli, jak to gwiazdy, lekko spóźnieni. O siedem minut, więc można to wybaczyć, choć to pierwsza dziś obsuwa czasowa. Ale jak już zaczęli, to z przytupem. Ludu sporo. Zdecydowanie najwięcej dziś.  Publika pod sceną odmłodniała zdecydowanie. Geriatrię zepchnięto na dalszy plan. Geriatria wróci pod barierki na TSA...

23.45
I zabrzmiała Zła strona nieba. Wrong Side of Heaven. I to nie na koniec, tylko w środku. I nie w pełnym składzie, tylko akustycznie, tylko z gitarą, klimatycznie...

Kuknijcie w GALERIĘ tam jeszcze gorące foty z pierwszych trzech kawałków 5FDP, kiedy można było fotografować. Zobaczcie jak się bawiła publika.

00.10
Zaczęło się dziś, skończyło się wczoraj i koncert Five Finger Death Punch. Zagrali na poziomie. Lepiej niż się spodziewałem. Fani zadowoleni, tym bardziej, że na koniec kapela rzuciła w ich stronę znaczki zespołu. Najwierniejsi dostali też setlisty. - Tej, Daj mi. Cholera, przecież to ja się najbardziej darłam - wołała fanka, ale się nie dowołała.

Teraz chwila ciszy, czas na ostatnie posiłki i na scenie pojawi się jarocińska legenda. TSA. Na nich właśnie podobno najbardziej czeka miłościwie panujący burmistrz. Przynajmniej tak zapowiadał w wywiadzie przed festiwalem.

0.50
Od kilkunastu minut na scenie TSA w najmocniejszym składzie: Piekarczyk, Nowak, Machel, Niekrasz, Kapłon. Piekarczyk skacze jak młodzieniaszek. A brzmią jak starzy.
Pod sceną nastąpiła wymiana, ale młoda generacja też jest obecna. Sporo osób po 5FDP poszła odpocząć, ale pustek nie ma. Polska młodsza i starsza młodzież lubi polskie piosenki. Jest moc. Choć Piekarczyk nie ryknął jeszcze - No to czadu...

1.50
Żwawe, a nawet bardzo żwawe "dziadki" z TSA skończyły... Hity były. Było 51. Teraz czas na sen..

Kto jeszcze nie śpi - zapraszamy do oglądania zdjęć [TUTAJ]

1.55
Jednak nie skończyli. Był bis. Trzy zapałki na sam koniec... Trzy zapałki kolejno, zapalone nocą... I teraz to już na pewno koniec. Do poczytania, do popołudnia. Startujemy o 16.00. Na scenie Namiot drugi dzień zaczną POGO-DNI. Nasz super projekt z Jarocina. Będzie czad!

 

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE