Jarocin. W ubiegłym tygodniu pisaliśmy o problemie z asfaltem na ulicy Ceglanej. W nawierzchni są głębokie dziury i przełomy, które stanowią swoistą pułapkę dla kierowców. Po wiośnie dziur jest całe mnóstwo. Co robić, gdy uszkodzimy na nich auto? Radzimy
- Sprawdzaliśmy po naprawie auto klienta i wtedy wjechałem w jedną z tych głębokich dziur - opowiada pan Przemysław, właściciel warsztatu. Efekt? Pogięta felga, przebita opona i konieczność wezwania lawety. Straty oszacowano na ponad 2 tys. zł. [ZOBACZ WIĘCEJ TUTAJ]Pechowy kierowca wezwał na miejsce patrol policji, który udokumentował zdarzenie. Niewykluczone, że przyda się w przyszłości, bo nasz rozmówca chce uzyskać zadośćuczynienie administratora.
I tu, jak się okazało, pojawia się kolejny, chyba jeszcze większy problem, niż dziury na Ceglanej. Ulicą, choć jest niemal w centrum miasta, nie administruje ani magistrat, ani starostwo powiatowe.
Ceglana biegnie po działce, która należy do spółki PKP Nieruchomości. A dokładnie, jak sprawdziliśmy - do jej poznańskiego oddziału. Czy administrator poczuwa się do odpowiedzialności?
Na odpowiedź z PKP czekaliśmy kilka dni. Rzecznik nie ustosunkował się do wszystkich kwestii.
- PKP S.A. posiada prawa do użytkowania wieczystego wspomnianej drogi położonej przy ul. Ceglanej w Jarocinie. Ze względu na dojazdowy charakter ulicy (tzw. ślepa uliczka), korzystają z niej prawie wyłącznie przedsiębiorcy, właściciele pobliskich gruntów (m.in. tartak, składnica złomu). Ubytki w drodze wynikają głównie z faktu, że jeżdżą tamtędy pojazdy ciężkie - pisze Maciej Bułtowicz, główny specjalista w Wydziale Komunikacji i Promocji PKP S.A. - Należy podkreślić, że ulica ta jest zbędna z perspektywy działalności PKP S.A., dlatego prowadzimy z władzami miasta rozmowy, których celem jest przekazanie tej nieruchomości na rzecz JST. Wstępnie otrzymaliśmy odpowiedź odmowną z zaznaczeniem, że w przyszłości władze mogą być zainteresowane przejęciem.
Bułtowicz dodaje, że do tej pory do PKP nie wpłynęły żadne skargi/roszczenia dotyczące wspomnianej drogi. Może będzie precedens.
Jak dochodzić swoich praw.
- Wjechaliśmy w dziurę, koło przebite, auto uszkodzone, stało się. Pamiętaj by udokumentować dobrze miejsce zdarzenia. Wykonać zdjęcia dziury (również otoczenia, by łatwo było wskazać miejsce), uszkodzeń etc. Im więcej, tym lepiej.
- Warto na miejsce wezwać policję, która powinna sporządzić przynajmniej notatkę z miejsca zdarzenia. (w dużych miastach trzeba czasami czekać na przyjazd patrolu kilka godzin)
- Ustalamy zarządcę drogi i zwracamy się z wnioskiem o odszkodowanie (w mieście zarządcy zwykle wiedzą o sobie wszystko. Więc nawet jak nie trafimy od razu, urzędnicy uprzejmie podpowiedzą, do kogo należy odcinek (gdzie uszkodziliśmy auto) lub policja (zobacz punkt 2)
- Urząd lub jego ubezpieczyciel ma 30 dni na rozpatrzenie naszego wniosku o odszkodowanie. Jeśli odmówi zgodnie z kodeksem cywilnym możemy wystąpić na drogę sądową. Tutaj to my będziemy musieli udowodnić swoje roszczenie. Dlatego warto pamiętać o dowodach (patrz punkt 1).