Nigdy nie miała większych problemów ze zdrowiem. Nagle przyszedł zawał i wszystko się posypało. Trafiła do Centrum Chorób Serca w Zabrzu do profesora Zembali. Okazało się, że potrzebny jest przeszczep serca.
Był rok 2012. 43-letnia Małgosia Korcypa z Żerkowa źle się poczuła. Poszła do lekarza rodzinnego. Okazało się, że ma zawał. Wróciła do domu po dziesięciu miesiącach. W tym czasie desperacko walczyła o życie.
O tym co przeszła, jak czekała na serce, co dla niej oznaczało, że jej życie zależy od śmierci kogoś innego i jak jej mąż czuwał przy niej - historię Małgosi Kurcypy przeczytasz w najnowszym wydaniu „Gazety Jarocińskiej”.