Jarocin. Szpital. Pielęgniarki i położne. Strajk
Nadal nie ma porozumienia pomiędzy pielęgniarkami a prezesem jarocińskiego szpitala. Dwa tygodnie temu biały personel wznowił akcję protestacyjną. Najpierw rozpoczęło się od założenia czarnych koszulek [ZOBACZ TUTAJ].
Dzisiaj w samo południe pielęgniarki i położne odejdą na pół godziny od łóżek pacjentów.
- Przygotowujemy się do strajku ostrzegawczego. Zabezpieczenie pacjentów mamy już uzgodnione z przełożoną pielęgniarek. Zależy nam, aby pacjent jak najmniej odczuł nasz protest. Planowane zabiegi będą musiały poczekać. Przypadki zagrażające życiu i zdrowiu pacjentów będą realizowane na bieżąco - mówi Sławomir Zieliński, przewodniczący Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych koło w Jarocinie.
- Z takiej formy protestu będzie wyłączony blok operacyjny w zakresie zabiegów ostrych, oddział noworodkowy, SOR, Zespoły Ratownictwa Medycznego, oddział intensywnej terapii medycznej, noworodkowy oraz sala porodowa. My też obsługujemy planową izbę przyjęć i ona przez pół godziny nie będzie przyjmowała pacjentów. Przypadki ostre będą trafiały do Szpitalnego Oddziału Ratunkowego. To jest spór pomiędzy nami a pracodawcą. Pacjent nie jest winien. Musi to jak najmniej odczuć, chociaż zawsze to się na pacjencie odbije - mówi Sławomir Zieliński.
Kiedy to nie pomogło, to wyszli na ulicę.[ZOBACZ TUTAJ]
Prezes szpitala Leszek Mazurek powiedział portalowi, że nie ma informacji z działu kadr, aby pielęgniarki składały wypowiedzenia.
Rozpoczyna się strajk ostrzegawczy. Pielęgniarki odeszły od łóżek.