RSP Kotlin przygotowuje się do sprzedaży

Opublikowano:
Autor:

RSP Kotlin przygotowuje się do sprzedaży  - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Rolnictwo

Rolnicza Spółdzielnia Produkcyjna w Kotlinie ma być sprzedana. - Głównym naszym celem jest spieniężenie tego, co zostało po tych dwóch upadłościach, aby te pieniądze trafiły do członków spółdzielni. Z drugiej strony będziemy się starać wynegocjować warunki tego zakupu, aby jak największa liczba zatrudnionych miała pracę - mówi Tadeusz Bobiński, prezes RSP.

Obecnie spółdzielnia gospodaruje na ponad 700 hektarach. Prowadzi produkcję roślinno-zwierzęcą. Zatrudnionych jest 60 osób w ramach umowy członkowskiej. Tylko niewielu z nich ma tradycyjną umowę o pracę. Wydaje się, że spółdzielnia ma już za sobą najgorszy okres. Jest po dwóch upadłościach, a proces upadłości trwał aż dekadę: od 2003 do 2013 r. W tym czasie spłacono ponad 30 mln zł zobowiązań wobec wierzycieli, ale majątek został okrojony.

Jakakolwiek próba przekształcenia spółdzielczego zrzeszenia budzi niepokój wśród załogi. - Zarząd ciągle zmienia zdanie, ale ostatnio byli za tym, żeby spółdzielnię przekształcić w spółkę. Taki pomysł popierają ci, co najwięcej zarabiają, jak zarząd, i różni lizusi. Pozostałe osoby boją się, co będzie. Tym bardziej, że jest grupa osób, którym niewiele brakuje do emerytury czy świadczeń przedemerytalnych - obawia się jeden z pracowników. - Ludzie nie chcą już spółki, a władze cały czas namawiają - dodaje z kolei inny członek spółdzielni.

Szef RSP przyznaje, że walne zgromadzenie w czerwcu ubiegłego roku podjęło uchwałę, w której opowiedziało się za tzw. „gospodarczym przekształceniem”. Powstała spółka Agro-Kotlin o minimalnym kapitale zakładowym 5 tys. zł. - Chodzi o to, aby uwłaszczyć członków na majątku spółdzielni, który pomimo upadłości jest niemały. Te uchwały zostały zaskarżone przez Marię Sytek - małżonkę byłego prezesa spółdzielni - wyjaśnia Tadeusz Bobiński.

Innym sposobem na zagospodarowanie majątku RSP jest jego sprzedaż w drodze oferty publicznej. - Głównym naszym celem jest spieniężenie tego, co zostało po tych dwóch upadłościach, aby te pieniądze trafiły do członków spółdzielni. Z drugiej strony będziemy się starać wynegocjować tak warunki zakupu, aby jak największa liczba zatrudnionych miała pracę - mówi prezes. Jednocześnie zapewnia, że żadna decyzja odnośnie kierunku zagospodarowania majątku spółdzielni nie zapadnie bez zgody członków.- Jeżeli będą oferty, to nie będzie tak, że zarząd będzie decydował o wyborze, ale walne zgromadzenie - podkreśla. W ocenie Tadeusza Bobińskiego RSP w obecnej strukturze własnościowej trudno byłoby funkcjonować na rynku. - Trzeba byłoby zaciągać kredyty, uruchamiać inne działalności, a to wiąże się z dużym ryzykiem gospodarczym. W moim przekonaniu zakup majątku spółdzielni przez przedsiębiorcę, który gospodaruje już na dużym areale, czy ma różną produkcję, jest najlepszym rozwiązaniem. Zdaję sobie sprawę, że wtedy zakończy się moja rola jako prezesa. Chciałbym podziękować ludziom za wkład pracy, którzy starają się wytrzymać to wszystko - zaznacza prezes.

Więcej na ten temat - w "Gazecie Jarocińskiej".

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE