Do wyborów zostało już mniej niż dwa tygodnie. Kampania wyborcza wchodzi na ostatnią prostą. Widać to nie tylko po ilości banerów i bilbordów, jakie pojawiły się w mieście na przestrzeni ostatnich dni.
Kandydaci organizują spotkania, koncerty, rozdają ulotki, wysyłają listy, a co niektórzy nawet nagrywają piosenki… Na naszym terenie jest ich kilkunastu.
Po sukcesie w wyborach prezydenckich Pawła Kukiza, niemal pewne było, że na listach Kukiz15 znajdzie się ktoś z Jarocina. Tym bardziej, że na spotkaniu powyborczym, na którym muzyk świętował trzecie miejsce, dość mocno reprezentowana była Ziemia Jarocińska. Potem były lider Piersi zaśpiewał na koncercie organizowanym przez miasto. Dzisiaj wszyscy zaprzeczają, że kandydatem miał być starosta Bartosz Walczak, który sejmu startuje, ale z ramienia PiS-u.
Ostatecznie w naszym okręgu mamy jednego kandydata na liście nr 7, który mieszka w Jarocinie. Jest to nieznany do tej pory, nawet w lokalnej polityce, Piotr Paweł Niewiada. Jarocinak, który w przeszłości współpracował między innymi z byłym burmistrzem, jest jednym z członków założycieli Komitetu Referendalnego, który chce odwołania burmistrza i Rady Miejskiej w Jarocinie. To niewątpliwie przyniosło mu rozgłos, ale też falę ataków ze strony przeciwników plebiscytu.
Ostatnio spotkał się z liderem ruchu w Kaliszu. - Rozmawialiśmy między innymi o jarocinskim referendum, zaprosiłem pana Pawła do Jarocina. W tym tygodniu miasto odwiedzi pan Jerzy Kozłowski (jedynka w naszym okręgu - przyp. red.) i razem będziemy rozmawiali z mieszkańcami - mówi Piotr Niewiada. - Spotkanie kaliskie odbyło się w miłej przyjaznej atmosferze, rozmawialiśmy między innymi o strategii rozwiązywania problemów.
Czy Kukiz przyjedzie do Jarocina w ramach kampanii? - Nie ma co ukrywać, że w tym momencie ma bardzo napięty grafik. Myślę, że po wyborach będzie bardziej realna szansa na takie odwiedziny - dodaje Niewiada.
