O blisko 50 procent podnieśli sobie diety kotlińscy radni. Wskazywali, że ostatnia miała miejsce w 2012 roku.
Nieoficjalnie mówili, że chcieliby się zrównać z Jaraczewem. W przygotowanym projekcie uchwały uwzględniono podwyżki także dla sołtysów. Dla radnych postulowano podnieść stawkę za każdy udział w komisji i sesji z 201 zł do 250 zł, a dla sołtysów ze 105 zł do 250 zł.
- Radnym proponuję pozostawić na tym samym poziomie, tylko podnieść dla sołtysów. Nie mogę głosować za tą uchwałą, ale nie chcę skrzywdzić sołtysów - stwierdził Radosław Wałkiewicz radny z Wysogotówka.
Taki pomysł nie spodobał się Marcie Hudak. - My też dużo robimy jako radni - zaznaczyła.
Ostatecznie Marta Hudak zawnioskowała, aby radnym z 250 zł podnieść do 300 zł.
Zmieniono także jeden z paragrafów, na mocy którego radni sołtysi w jednej osobie otrzymają dietę za udział w sesji z każdego tytułu. Początkowo był zapis, który przyznawał im tylko jedną stawkę w wysokości określonej dla radnego. Zarówno na komisji, jak i sesji radni większością przyjęli uchwałę.
Przeciwko podwyżkom zagłosowali Marian Niewiada i Radosław Wałkiewicz
- Chciałem się zwrócić do tych radnych, którzy głosowali przeciwko podniesieniu tych diet. Będziecie dobrze wyglądali w swoich środowiskach, że nie chcieliście podwyżek, ale na pewno z nich będziecie korzystali - skomentował Tomasz Kosiński.
Do jego wypowiedzi odniósł się wywołany do głosu Radosław Wałkiewicz.
- Pomimo tej diety, którą otrzymuję w tej chwili i tak ją przekazywałem na różne cele, czyli praktycznie z tych pieniędzy nie korzystałem - stwierdził rajca z Wysogotówka.