Jarocin. Dzisiaj (8 czerwca) rusza proces oskarżonego spowodowanie smiertelnego wypadku na DK 11 w Mieszkowie.
Auto osobowe na drodze uległo awarii, a 55-latek, który nim podróżował, usiłował zepchnąć pojazd na pobliską zatoczkę autobusową. W pewnym momencie na tył osobówki najechał samochód ciężarowy jadący w kierunku Jarocina. Uderzenie było tak silne, że skoda wypadła z drogi do pobliskiego rowu.
Mężczyzna przepychający auto, siłą zderzenia obu samochodów, został odrzucony na przeciwległy pas. 55-latek z Ruska zmarł pomimo podjętej reanimacji.
Prokuratura zakończyła śledztwo i skierowała akt oskarżenia przeciwko 25-letniemu mieszkańcowi powiatu krotoszyńskiego. Mężczyźnie postawiono zarzut nieumyślnego spowodowania śmiertelnego wypadku. Zdaniem prokuratury kierowca tira jadąc „w obszarze zabudowanym w warunkach ograniczonej widoczności nieumyślnie naruszył zasady w ruchu drogowym w ten sposób, że nie zachował szczególnej ostrożności w warunkach zmniejszonej przejrzystości powietrza i niewłaściwie obserwował przedpole jazdy i najechał na tył skody będącej na światłach awaryjnych”. Obaj uczestnicy zdarzenia byli trzeźwi.
Mężczyzna przyznał się do uczestnictwa w wypadku, ale nie do końca zgadza się ze stawianymi zarzutami. Oskarżonemu grozi od 6 miesięcy do 8 lat pozbawienia wolności.