Byli i tacy, którzy głośno komentowali – jak to długo będzie tak wyglądało? Kiedy znikną narzędzia? Ktoś to na pewno zdewastuje. Można by napisać „wykrakali”.
„Wczoraj zatraciłem wiarę w mieszkańców naszego miasta, bałem się że nie warto tutaj budować obiektów użyteczności, takich jak stacje naprawy rowerów. Dlaczego zapytacie? Otóż, przejeżdżając wczoraj obok jednej ze stacji zauważyłem, że część pompki leży obok. Ktoś ją uszkodził. Mocno, bo nie dało się pompować rowerów - pisze Błażej Ciesielski, prezes stowarzyszenia RoweLove i pomysłodawca ustawienia stacji.
- Załamało mnie to, ale dziś rano, chcąc zgłosić dewastację, podjechałem i zobaczyłem, że…ktoś z mieszkańców Jarocina naprawił stację! Nie wiem kim jest ta osoba, ale serdecznie Ci dziękuję!! Szybko odzyskałem wiarę w to, że mimo kilku wyjątków, jest to miasto dobrych ludzi, dla których warto tworzyć, dla których warto funkcjonować, jako stowarzyszenie i starać się, aby nam rowerzystom było tu jak najlepiej - dodaje Ciesielski.
Co wy na to?
