W minionym roku autobusy Jarocińskich Linii Autobusowych pokonały dodatkowo 11 tysięcy kilometrów w związku z zamknięciem ulicy Śródmiejskiej w Jarocinie (budowa ronda) oraz 6 tysięcy kilometrów więcej z powodu przebudowy mostu w Magnuszewicach (gm. Kotlin). Związane z tym - i nie tylko koszty spowodowały, że w spółce zabrakło pieniędzy.
Jak wynika z wyjaśnień prezesa JLA Przemysława Musielaka, przyczyną wzrostu kosztów są podwyżki cen paliwa oraz objazdy związane z przebudową i budową dróg na terenie gminy i miasta.
W minionym roku autobusy JLA pokonały dodatkowo 11 tysięcy kilometrów (1 km kosztuje 7 zł - przyp. red.) w związku z zamknięciem ulicy Śródmiejskiej w Jarocinie (budowa ronda) oraz 6 tysięcy kilometrów więcej z powodu przebudowy mostu w Magnuszewicach (gm. Kotlin).
Zdaniem prezesa Musielaka najważniejszym elementem, który wpłynął na wzrost kosztów, były podwyżki cen paliw w ubiegłym roku. - Wyniosły one około 18,5%, co dało w naszym przypadku zwiększenie kosztów o około 80 tysięcy złotych. Kolejny znaczny wydatek to naprawy taboru, które kosztowały nas o 90 tysięcy więcej w stosunku do tego, co zakładaliśmy - wylicza prezes JLA.
Wręcz odwrotna tendencja nastąpiła, jeśli chodzi o sprzedaż biletów i JLA odnotowało mniejsze wpływy niż zakładało. - Liczyliśmy na około 10% wzrost w stosunku do 2017 roku. Nie udało się. W 2018 roku mieliśmy bardzo porównywalne wpływy z biletów - ubolewa szef „emek”.
Przemysław Musielak zamierza zwrócić się do wójta gminy Kotlin o zwrot poniesionych kosztów na dodatkowe kilometry przejechane przez autobusy w związku z remontem mostu w Magnuszewicach.
- Wynika to z zapisów porozumienia, które mamy podpisane z gminą Kotlin, na mocy którego oni się rozliczają z faktycznie przejechanych kilometrów na ich terenie - tłumaczy.
Z kolei gmina Jarocin już dołożyła 160 tysięcy złotych do kursów „emek”.