Julka żyje dzięki mamie [WIDEO]

Opublikowano:
Autor:

Julka żyje dzięki mamie [WIDEO] - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości

Ma 8 lat. Nie było jej łatwo, kiedy ścinano jej włoski... Nie było też łatwo, kiedy musiała pożegnać się z mamą, jadąc na operację.

 

Problemy zdrowotne zaczęły się w październiku. - Wcześniej ciągle pochrząkiwała. Jeździliśmy z nią po lekarzach. Żaden nie mógł stwierdzić, co to jest. Mówili, że na tle nerwowym, że to alergiczne - opowiada mama dziewczynki, Anna Korzeniewska. Dwa dni wcześniej, zanim trafiły do szpitala, Julka miała braki w koncentracji. - Odprowadzałam ją do szkoły i nagle zasłabła. Powiedziała, że boli ją brzuch. Wróciłyśmy do domu. Położyła się i zasnęła. Wieczorem obudziła się, zaczęła ją bardzo boleć głowa. To była minuta lub dwie. Położyła się znowu, cały czas spała. Próbowałam ją później obudzić, żeby coś wypiła, zjadła... Nie szło jej dobudzić. Nie było z nią żadnego kontaktu.

Z podejrzeniem zapalenia opon mózgowych zostały skierowane do szpitala w Środzie. Wyniki badań były bardzo dobre. W czwartek wieczorem dowiedziały się, że w piątek rano Julka może iść do domu. - Jechałam po nią, kiedy pani doktor zadzwoniła, że dziecko traci tętno, jest z nią coraz gorzej, muszą szybko zrobić tomograf głowy - wspomina Anna Korzeniewska. Z Julką nie było już żadnego kontaktu. Tomograf wykazał guzka. (...)

Mama Julki się nie poddała. Chciała, by lekarze w Warszawie wypowiedzieli się na temat tego, czy są w stanie pomóc jej córce. Stwierdzili, że podejmą się tej operacji i że jest 50% szans, że się uda... - Wiedzieliśmy, że wszystko może się zdarzyć... - przyznaje mama dziewczynki. - Decyzję musiałam podjąć sama... Nie było jednak nawet innego wyjścia... Traciliśmy ją. To była kwestia tygodnia, może dwóch... (...)

To był glejak drugiego stopnia. - Jest o tyle dobry, że nie daje przerzutów, ale ma tendencję do odrastania - tłumaczy Anna Korzeniewska. Najpierw Julka jeździła co tydzień na chemioterapię, teraz - co miesiąc. Jest bardzo dzielna. - Mamy już siedem miesięcy walki za sobą - mówi mama Julki. - Dziękuję mojej mamie. Dzięki niej żyję - wyznaje dziewczynka, płacząc.

(akf)

Jak możesz pomóc Julce?

Wpłacamy na konto Fundacji "Nasze Dzieci" przy Klinice Onkologicznej w Instytucie "Pomnik - Centrum Zdrowia Dziecka":

72 1240 1109 1111 0010 0910 5420
koniecznie z dopiskiem: Julia Korzeniewska

 

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE