Na jarocińskim rynku, od strony ul. Mickiewicza, trwa obniżanie krawężnika. Czy to przygotowywanie wjazdu dla aut?
Ireneusz Ignaszak, autor koncepcji wjazdu samochodów na rynek jeszcze za czasów burmistrza Martuzalskiego, nadzorował dziś prace na jarocińskim rynku. Z dziennikarzem rozmawiać nie chciał. – Niech pan sobie zobaczy. Co tu może być robione? – odparł, spytany, na czym polegają prace, po czym odszedł.
Urzędnicy nieoficjalnie przyznają, że trwają prace mające umożliwić wjazd na rynek samochodom. Tymczasem urząd nie odpowiada na przesyłane pytania.
Mariusz Taczała, który w piątek organizował happening na jarocińskim rynku, protestując przeciwko wpuszczaniu samochodów, do Urzędu Miejskiego w Jarocinie pytania wysłał 16 sierpnia. Do dziś nie otrzymał odpowiedzi, choć prawo wyraźnie mówi, że odpowiedź powinna być udzielona niezwłocznie, ale nie później niż w ciągu 14 dni. – Chciałem zorientować się, jakie są konkretne plany burmistrza i potwierdzić te informacje, które wcześniej były przedstawiane w mediach. Chciałem też poznać, jakie będą koszty wprowadzenia tego rozwiązania – tłumaczy Mariusz Taczała. Nie wyklucza złożenia skargi do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego na bezczynność Urzędu Miejskiego w Jarocinie.
Pytania zadane przez Taczałę:
1. Od kiedy na części jarocińskiego rynku ma zostać wprowadzony ruch dla samochodów i parking?
2. Jakie samochody będą mogły się poruszać na rynku?
3. Ile przewiduje się miejsc parkingowych?
4. Jaki będzie koszt parkowania auta?
5. Czy wprowadzenie ruchu samochodów i stworzenie miejsc parkingowych wymaga uchwały Rady Miejskiej w Jarocinie, Rady Powiatu Jarocińskiego lub innego organu? Jeśli tak – jakiego?
6. Czy jest mapa/plan dotyczący wpuszczenia aut na rynek? Jeśli tak – proszę o przesłanie.
7. Jaki będą koszty stworzenia miejsc parkingowych i wprowadzenia ruchu samochodów na rynku?
Z kolei 24 sierpnia dziennikarz „Gazety Jarocińskiej” pytał, na jakim etapie jest pomysł wprowadzenia ruchu kołowego na jarociński rynek. Odpowiedzi – brak.
O przyszłość rynku pytał też dziennikarz podczas piątkowego happeningu na rynku. – Ja rozmawiam z poważnymi ludźmi, którzy jeden drugiego szanuje. Pan nie szanuje człowieka. (…) Pan zasługuje na to, żeby z panem w ogóle nie rozmawiać – stwierdził burmistrz Jarocina Adam Pawlicki. Poza zarzucaniem dziennikarzowi manipulacji, nie powiedział nic na temat ruchu aut na rynku.
Zgodnie z ostatnimi zapowiedziami samochody mają zostać wpuszczone na rynek we wrześniu. Wjazd będzie odbywał się ul. Mickiewicza, natomiast wyjazd – ul. Kardynała Wyszyńskiego.
Co z ruchem na jarocińskim rynku? Czy urząd celowo nie odpowiada na pytania związane z tym tematem? Sekretarz gminy Michał Fijałkowski nie odbiera telefonu. Zarówno Adam Pawlicki, jak i jego zastępca Witosław Gibasiewicz są w tej chwili na spotkaniach.
[AKTUALIZACJA]
Burmistrz Jarocina w lokalnych mediach informuje, że samochody na rynek wjadą już jutro (tj. 1 września). Parking początkowo będzie bezpłatny.
