Ferie w Jarocinie. Dno i bieda? „Zajęcia na miarę budżetu”

Opublikowano:
Autor:

Ferie w Jarocinie. Dno i bieda? „Zajęcia na miarę budżetu” - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości

„Najbiedniejsza oferta w Jarocinie! Dlaczego?” – pytał użytkownik „hmm”. „Oferta na Jarocin to zupełne dno” – wtórowała mu „iga”. Takie komentarze pojawiły się, gdy w sobotę opublikowaliśmy na portalu informacje o tym, jak dzieci na terenie Ziemi Jarocińskiej mogą spędzić ferie.

Podczas gdy we wszystkich gminach lista zajęć była bardzo długa, w Jarocinie zmieściła się w kilku zdaniach. Dodatkowo zajęcia w Jarocińskim Ośrodku Kultury prowadzone się tylko w pierwszym tygodniu ferii, a dzieci muszą zapłacić za uczestnictwo 5 złotych.

Czy jarocińska oferta dla dzieci, zwłaszcza oferowana przez JOK, jest rzeczywiście uboga?

Justyna Zawieja, obecna dyrektorka Jarocińskiego Ośrodka Kultury, nie zgadza się z tą opinią. – To, co napisaliście u siebie na stronie, nie do końca jest adekwatne do tego, co robimy – uważa. Wyjaśnia, że w pierwszym tygodniu ferii (od poniedziałku do piątku od godz. 10.00 do 14.00) w zajęciach uczestniczy 80 dzieci. – W każdym dniu dzieci są podzielone na cztery grupy po 20 osób. Instruktorzy prowadzą zajęcia wokalne, taneczne, plastyczne, zajęcia szachowe. W niektórych dniach są dodatkowo zajęcia sportowe, oprócz tego jest wyjście do Spichlerza Polskiego Rocka, są gry i zabawy. Dodatkowo oferujemy dzieciaczkom oglądanie bajek i filmów – wylicza Zawieja. Tłumaczy, że 5 złotych opłaty przeznaczone jest na ubezpieczenie dzieci, zapewnienie im materiałów. – Każdego dnia dziecko z czymś wychodzi. Cukiereczki, słodycze, zapewniamy napoje – soczek czy herbatkę, książki, kolorowanki, baloniki – wyjaśnia. W drugim tygodniu, jak zapewnia szefowa JOK-u, mają się odbyć zajęcia taneczne i wokalne. Podsumowuje, że ośrodek organizuje zajęcia na miarę swojego budżetu.

Także Robert Kaźmierczak, wiceburmistrz Jarocina odpowiedzialny za oświatę i kulturę, nie podziela opinii czytelników portalu na temat oferty dla dzieci. Zaznacza, że nie tylko ośrodek kultury organizuje zajęcia. Gmina dofinansowuje bowiem m.in. półkolonie spółdzielni mieszkaniowej. Zajęcia prowadzone są w szkole w Golinie. Także w Spichlerzu Polskiego Rocka odbywają się w czasie ferii lekcje. – Nie zawsze gminna jednostka musi coś robić, żeby gmina taką ofertę współtworzyła, chociażby finansowo – uważa Kaźmierczak. – Kiedy pan mnie pyta o ofertę Jarocińskiego Ośrodka Kultury, to być może ona nie powala, ale przypomnę, że ona powstała jeszcze zanim w JOK-u pojawiła się pani Justyna Zawieja – dodaje wiceburmistrz. Podkreśla, że z informacji, które do niego docierają, wynika, że dzieciom zajęcia w domu kultury bardzo się podobają. Jednocześnie Kaźmierczak zaprzecza, że nie najbogatsza oferta gminnej jednostki to celowe działanie mające na celu udowodnienie, że w JOK-u niewiele się dzieje, więc trzeba go zlikwidować. – Jeśli porównamy ofertę tegoroczną z ofertą minionych lat, to nie sądzę, żeby ona gwałtownie obniżyła loty – podsumowuje wiceburmistrz Jarocina.
 

Przygotowaliśmy kilka wykresów, które umożliwią porównanie niektórych wydatków na kulturę w gminach.



 

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE