Jeden z mieszkańców gminy Jaraczewo zwrócił nam uwagę na brak wiaty przystankowej przy nowo wyremontowanej drodze powiatowej z Brzostowa przez Panienkę do granicy powiatu.
Jak zauważa, przed remontem wiata była. Po - zniknęła, a - szczególnie jesienią i zimą - była bardzo przydatna. - Sąsiedzi dzwonili do gminy i powiedziano im, że jeśli jest znak wskazujący przystanek, to wiaty nie będzie. Ale tam stoją dzieci, które mokną i do szkoły jadą mokre. Raczej tak nie powinno być - tłumaczy oburzony mężczyzna. - Rodzice to pal licho, ale dzieci mają do szkoły przemoknięte jechać? Jeśli stoją w deszczu i wietrze, a zawieje silny wiatr, może im wyrwać parasole i znów będą mokre. Przecież dzieci nie mają tyle siły, żeby je utrzymać przy gwałtownych porywach - dodaje.
Droga co prawda należy do powiatu, ale przystankami i wiatami opiekują się poszczególne gminy, na terenie których znajdują się te drogi. Co w takim razie zamierzają zrobić władze gminy Jaraczewo? Czytaj w aktualnym numerze "Gazety".