W dzisiejszym odcinku 2 na 1 mamy wyjątkowo jednego gościa. Poruszamy za to niezwykle ważne problemy dla samorządu.
Z prof. Ryszardem Kowalczykiem z Uniwersytetu Adama Mickiewicza w Poznaniu rozmawia Piotr Piotrowicz, były redaktor naczelny Gazety Jarocińskiej.
Piotr Piotrowicz: Dlaczego ludzie nie chcą kandydować do samorządu?
Ryszard Kowalczyk: Przyczyn jest wiele, jedną z nich jest konieczność okazywania swojego majątku. Czyli oświadczenia majątkowe są niepotrzebne? Oświadczenia na pewno są potrzebne. Pytanie natomiast czy one powinny być jawne w takim zakresie jak są współcześnie. Uważam, że nie.
A kto powinien mieć do nich dostęp?
Mamy do tego odpowiednie organy, które mają dostęp między innymi do naszych informacji osobistych - od służby zdrowia – poprzez wymiar sprawiedliwości, na urzędzie skarbowym kończąc. Uważam, że jeżeli są jakieś przesłanki, które na przykład świadczą, że dany radny czy burmistrz miasta wzbogacił się w okresie sprawowania swojej funkcji, to możemy się tym zainteresować. Natomiast jeżeli mój sąsiad tylko wie, co ja mam, to czy to jest dla tego życia publicznego lepsze? Nie wiem.
Wielu osób od lat zasiada w radach miejskich. Czy kadencyjność nie byłaby dobrym lekarstwem na odświeżenie samorządu?
Myślę, że są demokracje trwałe i są systemy, które wchodzą, które wchodzą na tą ścieżkę demokracji. W demokracjach trwałych mamy do czynienia z wielokadencyjnością, czasami – jak to ma miejsce choćby w Niemczech w poszczególnych landach – burmistrzowie pełnią swoje funkcje do końca aktywnego życia zawodowego. Polska, niestety moim zdaniem, nie należy do tych demokracji trwałych, dlatego obserwując lokalną scenę polityczną myślę, że byłoby dla nas lepiej gdybyśmy tę kadencyjność do dwóch po sobie następujących wprowadzili.
