Burmistrz zaparkował auto na miejscu dla inwalidów: Na chwilę - tłumaczy szef gminy

Opublikowano:
Autor:

Burmistrz zaparkował auto na miejscu dla inwalidów: Na chwilę - tłumaczy szef gminy - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości

Jeep burmistrza Jarocina zaparkowany niedbale na miejscu dla niepełnosprawnych. Do tego pod kamerami miejskiego monitoringu. Zdjęcie samochodu Adama Pawlickiego pozostawionego w taki sposób na parkingu przy ul. Gołębiej, trafiło do mediów społecznościowych. Widać na nim numery rejestracyjne pojazdu.

 

 

Autorka, do której dotarł portal, opowiada, że fotografia samochodu powstała zupełnie przypadkowo, wieczorem 6 lutego 2018 roku.

- Odbierałam córkę z kina, podjechałam na parking i zobaczyłam tak postawione auto - opowiada Agnieszka Rapczyńska. - Zanim zrobiłam fotografię, zajrzałam też za przednią szybę, czy nie ma tam czasami karty osoby niepełnosprawnej. Ale takiego dokumentu nie było - dodaje i jak mówi, obok były inne wolne miejsca do zaparkowania.

 

To nie pierwszy raz w tej kadencji, kiedy mieszkańcy uwiecznili źle zaparkowane auto szefa gminy [ZOBACZ TUTAJ]. Kilka lat temu podobne wykroczenie ujawnili również strażnicy miejscy. W efekcie burmistrz zapłacił mandat [ZOBACZ TUTAJ].

Dlaczego mieszkanka zdecydowała się na opublikowanie zdjęcia w mediach społecznościowych dopiero po 2 miesiącach? - Wrzuciłam je, bo nie ukrywam, że jestem stroną w sprawie dotyczącej budowy tej nieszczęsnej promenady nad Lutynią w Wilkowyi, którą władze gminy próbują realizować - tłumaczy. - Jestem właścicielką nieruchomości, która z powodu tej inwestycji straci pół ogrodu. Gdy 5 kwietnia usłyszałam w radio wypowiedzi burmistrza na temat niepełnosprawnych i tego, jaki jest cudowny i kochany dla tych ludzi, jak o nich dba, to mnie to tak zirytowało, że zdecydowałam, iż wrzucam to zdjęcie do sieci. Szczerze powiedziawszy w momencie, kiedy zrobiłam tę fotografię, nie wiedziałam jak postąpić. Zastanawiałam się przez moment, czy wysłać to na policję.

 

Władze miasta forsują pomysł promenady nad Lutynią w Wilkowyi. Cześć mieszkańców wsi zarzuca gminie brak konsultacji społecznych w tym zakresie. Pawlicki odpiera jednak te zarzuty. Obie strony obarczają się w tym temacie mówieniem nieprawdy. W płatnej audycji radiowej, cytowano burmistrza, który zapewniał, że „ma to być miejsce wypoczynku i rekreacji dla wszystkich mieszkańców, ze szczególnym uwzględnieniem osób niepełnosprawnych”.

- Tyle się mówi o potrzebach osób niepełnosprawnych, a burmistrz sobie bezczelnie staje na miejscu dla nich zarezerwowanym. Przy czym proszę zwrócić uwagę, że nie jest zwykłym obywatelem - dodaje Rapczyńska. - Chodzi mi też o zwykłą hipokryzję. Mówi publicznie, że robi promenadę dla niepełnosprawnych, bo ktoś mu pewnie podsunął ten pomysł, a sam działa, jak to widać na zdjęciu. Gdzie więc tutaj jakaś moralność?

 

Pytania o tę sytuację wyraźnie irytują burmistrza. W rozmowie z portalem zarzucił naszemu dziennikarzowi, że „nie zajmuje się poważnymi tematami, tylko źle zaparkowanym samochodem”. Dlaczego postanowił zostawić swoje auto na miejscu dla niepełnosprawnych?

- Może na chwilę stanąłem, mogło tak być - przyznaje Adam Pawlicki. - Nie było gdzie zaparkować, na chwilę stanąłem i jak się zwolniło to przeparkowałem. Na pewno nie stałem tam długo.

Burmistrz tłumaczy, że mieszka w Śródmieściu i ma w związku z tym wykupiony abonament w strefie parkowania. Nie gwarantuje to jednak miejsca parkingowego.

- Jak mam czas, to jadę gdzie indziej, albo nawet pod urząd - wyjaśnia. - Kiedy mam dzieci, to parkuję gdzieś na chwilę, zaprowadzam do domu i idę przeparkować. Powtarzam, to nie jest tak, że samochód stał tam dłużej niż godzinę - zapewnia.

 

Szef gminy w rozmowie z portalem zauważa, że jego wersję można sprawdzić, bo parking obejmują kamery miejskiego monitoringu. Rzeczywiście nieopodal jest kamera (skrzyżowanie ul. Gołębiej z Wyszyńskiego). Pytanie, czy nagranie jest wciąż w archiwum, bo z nieoficjalnych informacji wynika, że wideo przechowywane jest jedynie przez miesiąc.

Portal wystąpił do magistratu o ujawnienie nagrania. Póki co nie udało nam się zapytać rzecznika policji, czy funckjonariusze mający wgląd w monitoring, zauważyli wykroczenie.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE