Burmistrz Adam Pawlicki, a właściwie jego urzędnicy, ogłosili wczoraj konkurs na stanowisko sekretarza gminy Jarocin.
Urząd jest bez szefa od końca ubiegłego roku, gdyż piastująca to stanowisko Aldona Łyskawińska, była na zwolnieniu lekarskim. Ostatecznie władze miasta zwolniły urzędniczkę dyscyplinarnie. Ta zapowiedziała odwołanie do sądu.
Z dokumentów konkursowych można wyczytać, że potencjalny kandydat na nowego sekretarza musi mieć nie tylko wymagane prawem wykształcenie, ale też udokumentowany staż pracy w samorządzie, w tym na stanowiskach kierowniczych. Nie może należeć do partii politycznej, za to musi umieć „zarządzać zasobami ludzkimi”, „analitycznie myśleć”, a także być „samodzielnym, kreatywnym, obowiązkowym i dyspozycyjnym.” Wśród obowiązków przyszłego kierownika magistratu, jako pierwsze wymieniane są te związane z public relations i promocją gminy. Władze miasta nie ukrywają też przed chętnymi, że „praca związana jest ze stresem”. O tym, że zmieni się sekretarz gminy burmistrz mówił głośno zaraz po ubiegłorocznych wyborach. Ogłoszenie konkursu Adam Pawlicki zapowiedział po zwolnieniu Aldony Łyskawińskiej.
Osoby związane z samorządem przewidywały, że na stanowisko może wrócić dawny wieloletni sekretarz Mariusz Gryska. Ten ostatni o sprawie rozmawiać nie chce. Mówi się też, że konkursem mógłby być zainteresowany związany z Ziemią Jarocińską Kasper Ekert, odwołany wiosną z funkcji szefa MCT w Żerkowie. Czy i ilu kandydatów wystartuje dowiemy się już 26 maja. Tego dnia upłynie bowiem termin zgłoszeń do konkursu.
Czytaj też