Burmistrz musi czuć, że ktoś patrzy mu na ręce

Opublikowano:
Autor:

Burmistrz musi czuć, że ktoś patrzy mu na ręce  - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości

Był jednym z najaktywniejszych radnych minionej kadencji. W listopadowych wyborach przegrał wszystko. Walkę o reelekcję i fotel burmistrza Jarocina. Gościem kolejnego odcinka programu „Taka prawda” jest Jerzy Walczak.

Zastanawiał się pan, dlaczego pan i pana ugrupowanie - Jarociński Ruch Samorządowy - przegraliście w tych wyborach wszystko?

Nikt z nas nie oczekiwał jakiegoś wielkiego zwycięstwa, bo byliśmy i jesteśmy młodym ugrupowaniem na naszej lokalnej scenie politycznej. (…) Być może nie udało nam się dotrzeć do wszystkich. Czasu było mało. To był trochę taki krzyk rozpaczy, przynajmniej z mojej strony. Sposób rządzenia gminą, sposób przygotowanie do wyborów burmistrza Martuzalskiego budził moje ogromne wątpliwości. Środowisko, które wokół niego funkcjonowało, które spowodowało, że został burmistrzem rozpadało się i sugerowało to, coś niebezpiecznego, że może to się tak skończyć, jak się skończyło.

Ponieśliście jednak porażkę.

Nie liczyłem na sukces. Robiłem to, bo uważałem, że trzeba zaproponować mieszkańcom troszeczkę inne spojrzenie na samorząd niż to, które było reprezentowane przez ostatnie lata przez pana burmistrza Pawlickiego czy Martuzalskiego.

Mieszkańcy wyraźnie tego nie chcieli.

Zgadza się. Liczyliśmy, że uda nam się wprowadzić do rady miejskiej przynajmniej trzech radnych. Też to się nie udało. Ale to nie znaczy, że należy się poddać. Działamy dalej i będziemy się szykować do kolejnych wyborów.

Rada miejska bez Walczaka będzie gorsza?

To czas pokaże. Moja kadencja charakteryzowała się tym, że mocno parzyłem na ręce władzy i być może byłem przez to postrzegany, jako krytykant tylko i wyłącznie. Szkoda by było tylko, żeby rzeczy, które udało się osiągnąć, szczególnie w zamówieniach publicznych, w wydatkowaniu publicznych pieniędzy, żeby one przepadły, żeby powrócono na tą ścieżkę, która miała miejsce za kadencji pana Pawlickiego. Jesteśmy samorządem biednym i nie stać nas na rozrzutność i niegospodarność.

Opozycji będzie trudno w obecnej kadencji 

Opozycja w radzie miejskiej i radzie powiatu jest szczątkowa. Z mojego punktu widzenia jest to niebezpieczne dla Jarocina. Władza musi czuć, że ktoś patrzy jej na ręce.

Jak były radny zamierza patrzyć na ręce władz miasta, czego żałuje z pobyty w samorządzie, czy przeprosiłby za coś urzędników, których krytykował i czy raz jeszcze sam chciałby ustalić pensję burmistrzowi? O tym i nie tylko w naszym wideo.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE