Burmistrz: Jestem przekonany, że nie roztrwoniłem poparcia

Opublikowano:
Autor:

Burmistrz: Jestem przekonany, że nie roztrwoniłem poparcia  - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Kultura

Zgodnie z zapowiedziami dzisiaj publikujemy drugą część wywiadu z burmistrzem Jarocina Adamem Pawlickim. [pierwsza część dostępna TUTAJ]

Rozmawiamy między innymi o zapowiadanym przez Pawlickiego inwestorze, zmianach w oświacie i wyborach parlamentarnych.

Bartek Nawrocki, jarocinska.pl: Przyznał pan, że bardzo mocno, jako Stowarzyszenie ZJ „zainwestowaliście w Bartosza Walczaka” i jego kampanię wyborczą. Chyba nie na taki wynik pan liczył, jako szef stowarzyszenia ZJ?

Adam Pawlicki, burmistrz Jarocina: Myślę, że należy inwestować w młodych ludzi. Jest to wyjątkowo zdolny młody człowiek, ma dużo pokory w sobie, nie jest butny, nie odbiła mu władza, którą dostał jako starosta. A wiemy, jakie przypadki bywały tutaj…

Nie wracajmy do historii. Pytam, czy pan z tego wyniku jest zadowolony

Zawsze wynik może być lepszy. Cieszy mnie to, że dzięki zaangażowaniu ZJ w te wybory, partia, która jako jedyna w historii będzie sama rządziła w Polsce, w naszym powiecie, na tle wielkopolski zrobiła jeden z najlepszych wyników. Świetnie, że to też przekłada się na dobrą komunikację, kontakt z władzami i ze strukturami Prawa i Sprawiedliwości. Ta synergia i współpraca powinna być na każdym poziomie, bo wtedy efekty będą jeszcze większe.

Czy to nie pachnie obłudą, że państwo najpierw jako Ziemia Jarocińska likwidujecie przedszkola, szkołę, oddajecie je prywatnym podmiotom, a następnie jako stowarzyszenie popieracie PiS, który w swoim programie mówi, że takie zjawisko „jest szkodliwe”. Coś tu chyba nie gra do końca.

No, to nie jest tak, że ze wszystkimi programami się ludzie zgadzają. Tak, jak nie ma religii, tak nie ma władzy idealnej i programu, który byłby uszyty na potrzeby każdego. Niektóre rozwiązania się okaże, czy są dobre, czy nie. Poznamy po czynach. (…) Dla mnie jest ważne to, że współpraca z partią rządzącą zapowiada się na bardzo dobrą.

Przed rokiem dostał pan ponad 9,5 tys. głosów. Starosta Bartosz Walczak, jako kandydat na posła nieco ponad 2 tys. [Na terenie gminy Jarocin - przyp. red. ]. Zastanawiam się, gdzie się podziało te 7 tys. wyborców.

To są zupełnie inne wybory. Tu głosujemy na poglądy polityczne, a nie na to czy ma być wybudowana rura kanalizacyjna, czy chodnik czy boisko i czy ktoś to umie zrobić. (…). Trzeba wziąć pod uwagę to, że Bartek Walczak, który był szefem sztabu i mojej kampanii, startował po raz pierwszy i w polityce on wcześniej w ogóle nie istniał. Jego zaistnienie polityczne, to jest 2 miesiące przed wyborami. Lidia Czechak, która już nie pamiętam ile razy startowała na posła i do innych struktur.

Mówią, że gdybyście nie podstawili Czechakowej Walczaka to byłaby posłem.

I na odwrót. Gdyby nie było Lidii Czechak, to byśmy mieli posła Bartka Walczaka, ale trzeba pamiętać, ze to gra zespołowa. Gdyby nie było dwóch tak silnych kandydatów z PiS-u w powiecie jarocińskim, to PiS nie dostałby piątego mandatu i mimo że Lidia Czechak by miała lepszy wynik, być może by była piata na liście, ale bez mandatu. Jeżeli ktoś indywidualnie i egoistycznie rozważa politykę i grę polityczną no to rzeczywiście taki skrót myślowy może być, ale on jest błędny, bo nie doprowadza do sukcesu.

Nie uważa pan, że mimo wszystko przez ten rok, pański elektorat stopniał? Troszeczkę pan roztrwonił to poparcie?

Jestem przekonany, a wręcz pewny, że nie. Dlatego, że ci, którzy na mnie głosowali, wiedzieli za czym głosowali. Oddali głos na konkretnego człowieka i wiedzieli, czego się mogą po mnie spodziewać.

[ZOBACZ WIDEO]

 

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE