Biegowa pasja dla pozytywnych szaleńców

Opublikowano:
Autor:

Biegowa pasja dla pozytywnych szaleńców - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Kultura

Ostatnio pojawiła się moda na ekstremalne biegi pełne przeszkód. Porozmawialiśmy o tym fenomenie z Arletą Piotrowską, instruktorką tańca i właścicielką Studia Kreacji Ruchu, która zaraziła się tą pasją i ma już za sobą kilka startów.

Szukając informacji o Runmageddonie, trafiłem na bardzo ciekawe zdanie: „Nie jest to kolejny kolorowy uliczny bieg dla pięknie ubranych, czystych ludzi z najnowszą miniempetrójką mieszczącą się pod powieką”.

Zdecydowanie!

W takim razie dla kogo jest?

Myślę, że dla szaleńców przede wszystkim, ale oczywiście w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Dla ludzi z ogromną pasją, z dużą energią, którą chcą spożytkować właśnie poprzez uprawianie sportu.

Nie ma szans, żeby się nie ubrudzić?

Na pewno nie przejdzie się suchą i czystą nogą przez trasę. Jedną z pierwszych przeszkód, które musieliśmy pokonać w Runmageddonie, były bale słomy, a kolejną - wzięcie opony, worka z piachem i przeniesienie ich przez zbiornik z wodą. Przy moim wzroście czasami sięgała mi ona do brody, innym razem do pasa, a czasem tylko po kostki. Trzeba się też położyć na ziemi i przejść pod zasiekami uważając, żeby o coś nie zahaczyć.

To tylko fragment naszej rozmowy. Całość na poniższym wideo.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE