Na początku miesiąca opublikowaliśmy wiadomość naszego czytelnika, który opisywał sytuację na dworcu PKP w Jarocinie. "(...) Bezdomni zrobili sobie melinę. Smród nie do opisania... I bezczelnie zaczepiają..." - relacjonował. Co się od tamtej pory zmieniło?
Niewiele. Wieczorami osoby bezdomne nadal śpią na dworcu, a w pomieszczeniu unosi się nieprzyjemny zapach.
- Jeden mężczyzna trzykrotnie był odwożony do Pleszewa i wrócił z powrotem, bo on musi się czuć wolny. Twierdził, że ograniczamy jego swobody i że w schronisku nie jest odpowiednio obsługiwany, bo robili mu tylko jedną herbatę dziennie, a dla niego to było zdecydowanie za mało - tłumaczy Krzysztof Adamiak, komendant Straży Miejskiej w Jarocinie.
Jak rozwiązać problem osób bezdomnych? Joanna Erbel, aktywistka miejska, która bez sukcesu startowała w ostatnich wyborach samorządowych na prezydentkę Warszawy z ramienia partii Zieloni, problemowi bezdomności poświęciła sporo miejsca w swoim programie wyborczym. - Konieczne jest tworzenie nowych lokali socjalnych i komunalnych oraz mieszkań chronionych. Gmina powinna również wdrożyć zintegrowany program wychodzenia z bezdomności, który będzie oparty na terapii, terapii uzależnień oraz programie miejskich mieszkań dla osób bezdomnych. Komfort codzienny osób bezdomnych, jak i innych stykających się z nimi poprawia tworzenie łaźni dla osób bezdomnych - takie rozwiązanie z powodzeniem sprawdza się w Bielsku-Białej. Wszystkie te rozwiązania mogą zostać wdrożone przez każdą z gmin, w tym Jarocin - uważa Erbel. Innym pomysłem jest też otworzenie noclegowni dla bezdomnych.
Na polecenie Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej tydzień temu (w nocy ze środy na czwartek) w całym kraju odbyło się liczenie osób bezdomnych, podczas którego w Jarocinie naliczono 2 osoby.
Jak żyją jarocińscy bezdomni? Ile jest ich na terenie całej Ziemi Jarocińskiej? Ilu osobom udało się wyjść z bezdomności? Czytaj w kolejnym wydaniu "Gazety Jarocińskiej".